W ostatnim tygodniu Mirosław Orzechowski wystąpił z projektem odebrania majątku Związkowi Nauczycielstwa Polskiego. Niezły pomysł, chociaż gdyby konsekwentnie odbierać profity zdobyte w PRL-u, to trzeba by całe rzesze starszych nauczycieli, tych kończących studia przed 1989 rokiem pozbawić tytułu magistra. Chyba Ministra Orzechowskiego również.
Ostatni tydzień w Polsce obfitował w dramatyczne wydarzenia polityczne. Na tym tle skromniej wypadła oświata. Warte wzmianki jest jednak podpisanie przez Ministra Romana Giertycha nowelizacji rozporządzenia w sprawie ramowych statutów przedszkoli i szkół.
Od pewnego czasu Ministerstwo Edukacji Narodowej koresponduje z kuratoriami i szkołami często, chętnie i obficie. Najnowszy list ministra powstał 2 lutego. Podpisany przez Mirosława Orzechowskiego, dotyczy nauki śpiewania hymnu i z wielu względów wart jest, by zacytować go w Monitorze w całości, z zachowaniem oryginalnej pisowni.
Minister Roman Giertych wrócił z urlopu i na konferencji prasowej ogłosił silne szarpnięcie cuglami oświaty. To mało śmieszne porównanie dobrze oddaje stosunek ministra do edukacji. Zamiast partnerskich stosunków, wspólnego ustalania kierunków działania, zamiast debaty i fachowych konsultacji zarządzanie za pomocą lejców i bata.
W ostatnim tygodniu, może częściowo z powodu ferii, było trochę mniej niż zwykle kontrowersyjnych działań władz oświatowych. Jednak na dwa posunięcia warto zwrócić uwagę.
30 stycznia 2007 odbyło się kolejne posiedzenie sądu pracy w sprawie odwołania dyrektora Centralnego Ośrodka Doskonalenia Nauczycieli (CODN), Mirosława Sielatyckiego. Stroną pozwaną jest CODN, niemniej jednak jest to faktycznie proces przeciw decyzji ministra Giertycha, który w czerwcu 2006 odwołał Sielatyckiego w trybie natychmiastowym.