Dziesięć lat temu można było odnieść wrażenie, że PiS oddał sojusznikowi ministerstwo, które uważał za niezbyt istotne i pozwolił mu (do czasu) bawić się w nim w ważną osobę. Dziś jest inaczej. Dziś partia rządząca ma kompleksowy plan zmian w oświacie i dysponuje narzędziami, pozwalającymi wprowadzić absolutnie dowolne zmiany prawne w dowolnie krótkim czasie.