Szanowna Pani Minister, minął już rok i jeden dzień, odkąd ostatnio pisałam do Pani (ba, nawet więcej: mój poprzedni list datowany był na 25 stycznia). Rok i jeden dzień – tyle wystarczy, by chłop pańszczyźniany, jeśli uda mu się zbiec do miasta i tam utrzyma, zyskał wolność. Rok i dzień to jednak za mało, by uzyskać odpowiedź.