Jak informuje TVN, w jednym z gimnazjów w Gryficach (zachodniopomorskie), uczniowie z zamożnych rodzin dostają dobre posiłki podane na eleganckich talerzach. Biedniejsi gimnazjaliści jedzą skromne obiadowe porcje na plastikowych jednorazówkach.
Posiłek opłacony przez opiekę społeczną dostarcza firma cateringowa. Obiady serwowane są na plastikowych talerzach do tego plastikowe sztućce i kubeczki. Tuż obok w tym samym pomieszczeniu uczniom, którym za posiłki płacą rodzice, wydawane są lepsze obiady na normalnych talerzach. Uczniowie mają do wyboru kilka dań ze zmienianego codziennie jadłospisu. O tym, jak będzie wyglądał posiłek dla tych biedniejszych dzieci, zadecydowały względy ekonomiczne.
"Dożywianie naszych dzieci w szkole to skandal. Czy to że nie jesteśmy lepiej sytuowani oznacza, że nasze dzieci muszą być dyskryminowane i poniżane w całej społeczności uczniów?" – piszą zrozpaczeni rodzice w listach do pomocy społecznej w Gryficach.
Dyrekcja szkoły uważa generalnie cały problem za sztuczny – bo podział na biedniejszych i bogatszych w społeczeństwie był zawsze. Po medialnym szumie o dyskryminacji w stołówce, problem próbowano rozwiązać na lekcjach wychowawczych. - Tutaj w szkole musieliśmy pewne rzeczy z uczniami na godzinach wychowawczych prostować i rozmawiać, o tym ze nie pełna kieszeń decyduje, że jestem takim lub innym człowiekiem, tylko jakim jestem faktycznie człowiekiem – mówił dyrektor gimnazjum redakcji TVN. Problemu nie widzi także opieka społeczna. Po dziennikarskiej interwencji sprawą segregacji uczniów obiecało się zająć kuratorium.
TVN24.pl, 28.11.2008
Posiłek opłacony przez opiekę społeczną dostarcza firma cateringowa. Obiady serwowane są na plastikowych talerzach do tego plastikowe sztućce i kubeczki. Tuż obok w tym samym pomieszczeniu uczniom, którym za posiłki płacą rodzice, wydawane są lepsze obiady na normalnych talerzach. Uczniowie mają do wyboru kilka dań ze zmienianego codziennie jadłospisu. O tym, jak będzie wyglądał posiłek dla tych biedniejszych dzieci, zadecydowały względy ekonomiczne.
"Dożywianie naszych dzieci w szkole to skandal. Czy to że nie jesteśmy lepiej sytuowani oznacza, że nasze dzieci muszą być dyskryminowane i poniżane w całej społeczności uczniów?" – piszą zrozpaczeni rodzice w listach do pomocy społecznej w Gryficach.
Dyrekcja szkoły uważa generalnie cały problem za sztuczny – bo podział na biedniejszych i bogatszych w społeczeństwie był zawsze. Po medialnym szumie o dyskryminacji w stołówce, problem próbowano rozwiązać na lekcjach wychowawczych. - Tutaj w szkole musieliśmy pewne rzeczy z uczniami na godzinach wychowawczych prostować i rozmawiać, o tym ze nie pełna kieszeń decyduje, że jestem takim lub innym człowiekiem, tylko jakim jestem faktycznie człowiekiem – mówił dyrektor gimnazjum redakcji TVN. Problemu nie widzi także opieka społeczna. Po dziennikarskiej interwencji sprawą segregacji uczniów obiecało się zająć kuratorium.
TVN24.pl, 28.11.2008
A.D., 28 listopada 2008
Zobacz też:
Raport konwersatorium „Doświadczenie i Przyszłość”