Prezes Polskiej Izby Ksiązki Piotr Marciszuk skierował list do Premiera Jarosława Kaczyńskiego. Polemizował w nim z wypowiedzią premiera, sugerującą, że „stworzono mechanizm robienia fortun na sprzedaży podręczników”.
Prezes przypomniał, że każdy podręcznik przechodzi w MEN procedurę dopuszczenia, że polskie podręczniki są stosunkowo tanie, a ich jakość jest porównywalna z książkami Unii Europejskiej.
„Jeśli Pan Premier uważa, iż wydawcy podręczników zbijają fortuny w sposób aspołeczny (w domyśle: nieuczciwy, żerujący na biedzie), proszę uruchomić aparat ścigania, a nie ustawowo ograniczać wolność gospodarczą” – napisał Piotr Marciszuk. I dalej, w bardzo osobistym wątku „Pańskie słowa, Pana Premierze, godzą w cały dorobek mego życia i godność tysięcy ludzi zaangażowanych w opracowywanie i produkcję podręczników szkolnych. Co gorsza, godzą też w interesy 6,5 mln uczniów, których reforma min. Giertycha pozbawi szans równego startu w Unii Europejskiej.”
(www.pik.org.pl)
Prezes przypomniał, że każdy podręcznik przechodzi w MEN procedurę dopuszczenia, że polskie podręczniki są stosunkowo tanie, a ich jakość jest porównywalna z książkami Unii Europejskiej.
„Jeśli Pan Premier uważa, iż wydawcy podręczników zbijają fortuny w sposób aspołeczny (w domyśle: nieuczciwy, żerujący na biedzie), proszę uruchomić aparat ścigania, a nie ustawowo ograniczać wolność gospodarczą” – napisał Piotr Marciszuk. I dalej, w bardzo osobistym wątku „Pańskie słowa, Pana Premierze, godzą w cały dorobek mego życia i godność tysięcy ludzi zaangażowanych w opracowywanie i produkcję podręczników szkolnych. Co gorsza, godzą też w interesy 6,5 mln uczniów, których reforma min. Giertycha pozbawi szans równego startu w Unii Europejskiej.”
(www.pik.org.pl)
I. D., 8 kwietnia 2007