Od dłuższego czasu, zwłaszcza w ostatnich dwóch latach rzadko można było usłyszeć coś dobrego o gimnazjach. Pojawiały się nawet pomysły, że te szkoły należy zlikwidować i powrócić do dawnego systemu. Na jakiej podstawie formułowane były te opinie? Nie wiadomo. Można jednak przypuszczać, że przynajmniej część tych krytycznych uwag to wynik samonapędzającego się mechanizmu – skoro wokół słyszy się tyle niekorzystnych opinii, to wcześniej czy później zaczyna się te opinie powtarzać.
Od 4 grudnia 2007 roku trzeba już jednak zacząć zmieniać to nastawienie. Tego dnia zostały ogłoszone, jednocześnie w 57 krajach świata, wyniki badań PISA. PISA to cykliczny program badań wiedzy i umiejętności piętnastolatków prowadzony pod auspicjami OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Do tej pory pomiary odbywały się w 2000, 2003 i 2006 roku. Te terminy pozwoliły prześledzić i ocenić pierwsze rezultaty reformy edukacji, pierwsze badania obejmowały uczniów starego systemu, kolejne dotyczyły gimnazjalistów. PISA ocenia trzy obszary umiejętności: rozumowanie w naukach przyrodniczych, matematykę i czytanie i rozumowanie w naukach humanistycznych.
PISA 2000 wykazała bardzo niski poziom wiedzy i umiejętności polskich uczniów. W 2003 roku wyniki wyraźnie się poprawiły, za wcześnie jednak było, żeby odtrąbić zwycięstwo gimnazjów. Ale kolejny wynik z 2006 roku potwierdził dobry kierunek zmian zapoczątkowany reformą edukacji. Oto, co na ten temat piszą autorzy raportu. „Upowszechnienie i rozwijanie umiejętności czytania i rozumowania można przypisać reformie szkolnictwa. Głównym przejawem zaniedbań w tej dziedzinie do roku 2000 był bardzo wysoki wówczas odsetek uczniów z umiejętnościami czytania na pierwszym lub poniżej pierwszego poziomu. Wydłużenie o rok powszechnego, jednolitego kształcenia i wprowadzenie gimnazjów sprzyjało otwarciu lepszej perspektywy dla uczniów zagrożonych brakiem podstawowych umiejętności. (...)”
„Samo wprowadzenie gimnazjów bez wątpienia sprzyjało podniesieniu potencjału rozwojowego w skali całej populacji uczniów, zarówno wśród najsłabszych, jak i najlepszych uczniów. Ten pozytywny efekt nie dotyczył jednak bardziej złożonych umiejętności. W świetle porównawczych wyników badań PISA 2000 – 2006 gimnazja i wydłużenie jednolitego kształcenia o rok wydobyły Polskę z zapaści sygnalizowanej w 2000 roku. Nie oznacza to oczywiście rozwiązania wszystkich problemów kształcenia powszechnego, które jak podkreślono, w kilku obszarach pozostawia wiele do życzenia.”
Omawiając w wielkim skrócie raport PISA, można powiedzieć, że średnia ocena polskich piętnastolatków w dziedzinie nauk przyrodniczych mieści się w zasadzie w średniej OECD i plasuje Polskę na 23 miejscu wśród 57 krajów świata. Obok nas znalazły się Francja, Dania, Szwecja i Węgry. W matematyce nasi uczniowie poprawili o pięć punktów swój wynik z poprzedniego badania i trafili w ten sposób na 25 miejsce. Największy skok nastąpił od 2000 roku w dziedzinie czytanie i rozumowania w naukach humanistycznych. Tu piętnastolatkowie z polskich gimnazjów zajęli dziewiąte miejsce z wynikiem wyższym niż średnia OECD.
Wyniki PISA zasługują na szczegółowe analizy. Będziemy je rozkładać na czynniki pierwsze i omawiać w Monitorze. Zwłaszcza te dane, które pokazują co trzeba poprawić w polskiej edukacji.
Ale już teraz, nie czekając na pogłębione analizy można głośno powiedzieć –gimnazja się sprawdziły. Nie osiągają jeszcze najwyższego poziomu, daleko im do Finlandii, która jest niekwestionowanym zwycięzcą badań PISA, niedostatecznie uczą samodzielnego myślenia czy twórczego rozwiązywania problemów. A jednak per capita są to dobre szkoły. Wiwat gimnazja!
Od 4 grudnia 2007 roku trzeba już jednak zacząć zmieniać to nastawienie. Tego dnia zostały ogłoszone, jednocześnie w 57 krajach świata, wyniki badań PISA. PISA to cykliczny program badań wiedzy i umiejętności piętnastolatków prowadzony pod auspicjami OECD (Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju). Do tej pory pomiary odbywały się w 2000, 2003 i 2006 roku. Te terminy pozwoliły prześledzić i ocenić pierwsze rezultaty reformy edukacji, pierwsze badania obejmowały uczniów starego systemu, kolejne dotyczyły gimnazjalistów. PISA ocenia trzy obszary umiejętności: rozumowanie w naukach przyrodniczych, matematykę i czytanie i rozumowanie w naukach humanistycznych.
PISA 2000 wykazała bardzo niski poziom wiedzy i umiejętności polskich uczniów. W 2003 roku wyniki wyraźnie się poprawiły, za wcześnie jednak było, żeby odtrąbić zwycięstwo gimnazjów. Ale kolejny wynik z 2006 roku potwierdził dobry kierunek zmian zapoczątkowany reformą edukacji. Oto, co na ten temat piszą autorzy raportu. „Upowszechnienie i rozwijanie umiejętności czytania i rozumowania można przypisać reformie szkolnictwa. Głównym przejawem zaniedbań w tej dziedzinie do roku 2000 był bardzo wysoki wówczas odsetek uczniów z umiejętnościami czytania na pierwszym lub poniżej pierwszego poziomu. Wydłużenie o rok powszechnego, jednolitego kształcenia i wprowadzenie gimnazjów sprzyjało otwarciu lepszej perspektywy dla uczniów zagrożonych brakiem podstawowych umiejętności. (...)”
„Samo wprowadzenie gimnazjów bez wątpienia sprzyjało podniesieniu potencjału rozwojowego w skali całej populacji uczniów, zarówno wśród najsłabszych, jak i najlepszych uczniów. Ten pozytywny efekt nie dotyczył jednak bardziej złożonych umiejętności. W świetle porównawczych wyników badań PISA 2000 – 2006 gimnazja i wydłużenie jednolitego kształcenia o rok wydobyły Polskę z zapaści sygnalizowanej w 2000 roku. Nie oznacza to oczywiście rozwiązania wszystkich problemów kształcenia powszechnego, które jak podkreślono, w kilku obszarach pozostawia wiele do życzenia.”
Omawiając w wielkim skrócie raport PISA, można powiedzieć, że średnia ocena polskich piętnastolatków w dziedzinie nauk przyrodniczych mieści się w zasadzie w średniej OECD i plasuje Polskę na 23 miejscu wśród 57 krajów świata. Obok nas znalazły się Francja, Dania, Szwecja i Węgry. W matematyce nasi uczniowie poprawili o pięć punktów swój wynik z poprzedniego badania i trafili w ten sposób na 25 miejsce. Największy skok nastąpił od 2000 roku w dziedzinie czytanie i rozumowania w naukach humanistycznych. Tu piętnastolatkowie z polskich gimnazjów zajęli dziewiąte miejsce z wynikiem wyższym niż średnia OECD.
Wyniki PISA zasługują na szczegółowe analizy. Będziemy je rozkładać na czynniki pierwsze i omawiać w Monitorze. Zwłaszcza te dane, które pokazują co trzeba poprawić w polskiej edukacji.
Ale już teraz, nie czekając na pogłębione analizy można głośno powiedzieć –gimnazja się sprawdziły. Nie osiągają jeszcze najwyższego poziomu, daleko im do Finlandii, która jest niekwestionowanym zwycięzcą badań PISA, niedostatecznie uczą samodzielnego myślenia czy twórczego rozwiązywania problemów. A jednak per capita są to dobre szkoły. Wiwat gimnazja!
Irena Dzierzgowska, 9 grudnia 2007
Zobacz też:
Dobra nowina, albo wyniki badań PISA