Monitor.edu.pl / Biuletyn Kanał RSS: Monitor Edukacji

Widziane z dołu

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
W ramach Społecznego Monitora Edukacji zajmuję się, między innymi, monitorowaniem projektów unijnych, realizowanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. W ramach pracy nauczycielskiej natomiast (a uczę w warszawskim liceum społecznym) zajmuję się, między innymi, organizowaniem w mojej szkole egzaminów maturalnych. Egzaminy państwowe bowiem, co może warto przypomnieć, są „zewnętrzne” w tym sensie, że arkusze egzaminacyjne przygotowuje Centralna Komisja Egzaminacyjna, dystrybuują Komisje Okręgowe a sprawdzają zewnętrzni egzaminatorzy i egzaminatorki. Uczniowie i uczennice zdają jednak egzaminy w swoich szkołach, a organizacja egzaminu jest tychże szkół zadaniem. Od kilku lat obserwuję zatem z samego dołu to, co równocześnie próbuję monitorować od zewnątrz.

My, osoby odpowiedzialne za przygotowywanie i przeprowadzanie egzaminów w szkołach, współpracujemy nie bezpośrednio z Centralną Komisją Egzaminacyjną, ale z Komisją Okręgową (OKE). Nie wiem, jak inne OKE: warszawska należy do zdecydowanie najbardziej przyjaznych urzędów, z jakimi zdarzyło mi się mieć do czynienia. Przeprowadzenie matury wymaga ogromnej pracy organizacyjnej, przy czym na każdym etapie istnieje sporo oczywistych (i kilka nieoczywistych, wymagających pewnej inwencji) możliwości popełnienia błędów, zarówno drobnych, jak i krytycznych. Sprawy nie ułatwia fakt, że przepisy, na podstawie których organizowane są egzaminy, rozsiane są w kilku dokumentach, z których większość zmienia się przynajmniej raz do roku (niektóre, jak rozporządzenie o ocenianiu, tak często, że na ogół nie sposób zdobyć jego wersji ujednoliconej). Z dość dużą częstotliwością zmienia się także struktura egzaminu maturalnego (to samo dotyczy zresztą pozostałych egzaminów). Tylko w ciągu ostatnich czterech lat i tylko na maturze zmiany (te duże, o drobniejszych, począwszy od wprowadzenia nowych kodów szkół, a skończywszy na zmianie zasad dotyczących dostosowania egzaminu do potrzeb osób o szczególnych potrzebach edukacyjnych, nie wspominam) dotyczyły:

- wprowadzenia nowego podziału na przedmioty obowiązkowe i nieobowiązkowe;
- wprowadzenia obowiązkowego egzaminu pisemnego z matematyki;
- zmiany sposobu przeprowadzania i oceniania egzaminów ustnych z języka obcego.

Kolejna duża zmiana (wynikająca, jak się zdaje, tak z monitorowanych przez nas projektów, jak i ze zmienionej podstawy programowej), nadejdzie w 2015 roku.

Co roku zatem CKE przygotowuje nowy dokument, określający procedury organizowania egzaminów maturalnych i co roku OKE organizuje przynajmniej dwa spotkania-szkolenia, objaśniając nam rzeczone procedury. Równocześnie w trakcie egzaminów pracownice i pracownicy OKE z nieskończoną cierpliwością odpowiadają na dziesiątki pytań, dotyczących szczegółów i pomagają rozwiązywać na bieżąco dziesiątki kryzysów.

Tym niemniej, od kiedy zajmuję się organizacją matur, czyli od 2009 roku, kilka rzeczy wyraźnie się pogorszyło. Przede wszystkim:

- w województwie mazowieckim niemal nie odbywają się ostatnimi czasy szkolenia nowych egzaminatorek i egzaminatorów;

- zniknęły próbne matury, organizowane niegdyś przez CKE; w styczniu roku szkolnego 2008/09 CKE po raz ostatni przygotowało i rozesłało (głównie na płytach CD) arkusze, na podstawie których można było zorganizować próbną maturę ze wszystkich przedmiotów (próbne egzaminy tego typu organizowane były i sprawdzane w szkole. Wkład CKE polegał na przygotowaniu arkuszy, podobnych do tych, jakie pojawiały się potem na maturze prawdziwej);

- w kolejnych dwóch latach organizowano już tylko próbne matury z matematyki – w ramach przygotowań do wprowadzenia obowiązkowej matury z matematyki, za pieniądze z programów unijnych. Te matury organizowane były na jesieni, przy czym (jak na prawdziwej maturze), sprawdzali je egzaminatorzy zewnętrzni. Za pieniądze z projektów unijnych zostały także wydrukowane i rozesłane w dużej liczbie do szkół tablice ze wzorami matematycznymi, z których uczennice i uczniowie korzystają podczas matur. Wiosną w roku szkolnym 2011/12 CKE przygotowało już tylko arkusze egzaminacyjne z matematyki, umożliwiając nam samodzielne przeprowadzenie i sprawdzenie próbnego egzaminu. W tym roku nie przewidziano już jednak żadnej przygotowanej przez CKE próbnej matury;

- w zeszłym roku pojawiła się nowość, która, jak podejrzewam, może mieć związek z projektem dotyczącym e-oceniania. Niektóre arkusze egzaminacyjne, w tym te z języka obcego, zawierają tak zwaną kartę odpowiedzi, czyli kartę, na której osoba zdająca koduje właściwe odpowiedzi, zakreślając na czarno malutkie kwadraciki (koszmar dla dyslektyczek i dyslektyków). Sprawdzić taką kartę odpowiedzi można, jak się domyślam, przepuszczając ją przez maszynę. Otóż nowość polega na tym, że dotychczas do sprawdzania wysyłało się całe arkusze (w domyśle: czynnik ludzki w postaci egzaminatorki lub egzaminatora mógł sprawdzić, czy odpowiedzi na kartę zostały przeniesione prawidłowo), zaś w zeszłym roku kazano nam wyrywać karty odpowiedzi i pakować je osobno;

- o najnowszej zmianie, tej dotyczącej sposobu organizowania egzaminu ustnego z języków obcych, dowiedzieliśmy się rok przedtem, zanim weszła ona w życie na maturze. O szykujących się zmianach w egzaminie ustnym z języka polskiego wiem co nieco dzięki swojej pracy monitoringowej; na szkoleniach natomiast mówi się o nich jako o czymś, co wciąż jeszcze pozostaje w sferze planów i projektów.

W 2008 roku Irena Dzierzgowska i Alicja Bukowska-Maciejczuk opublikowały w Monitorze pierwsze analizy, dotyczące działań, finansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego. Zwracały wówczas uwagę między innymi na ryzyko przeciążenia Komisji Egzaminacyjnej, która może mieć problem z pogodzeniem różnych zadań i ze skonsumowaniem pieniędzy. Pamiętam o tych analizach; chcę jednak uniknąć pokusy łatwej pointy, w rodzaju „ciągłe zmiany, bałagan, nie możemy dobrze pracować” (tym bardziej, że jak deklarowałam już kilkakrotnie, jestem zwolenniczką raczej zniesienia systemu egzaminów, niż jego udoskonalania; z tego punktu widzenia nie jest już tak oczywiste, co znaczyłoby „dobrze pracować” w kontekście przygotowywania egzaminów). Ograniczę się do dwóch uwag. Po pierwsze, zdarzało mi się, że podczas szkoleń w OKE na pytanie w rodzaju „a dlaczego nie ma próbnych matur” albo „a czy będą szkolenia dla egzaminatorek”, uzyskiwałam odpowiedź „nie ma pieniędzy”. I po drugie, może nawet ważniejsze: widziane z dołu, kolejne zmiany w systemie egzaminów, często sprawiają wrażenie, jakby pojawiały się znienacka i nie wiadomo, skąd. Być może stoi za nimi głębsza praca koncepcyjna (wykonywana m.in. za pieniądze z europejskiego funduszu, zwanego społecznym), czy szersza i bardzie demokratyczna wizja systemu oświaty. Gdy patrzy się z dołu, nie zawsze jest to oczywiste. Przychodzimy na zebranie, dowiadujemy się, co nowego i z mniejszym lub większym narzekaniem ruszamy, posłusznie wdrażać nowe zalecenia. My, pedagożki i pedagodzy. My funkcjonariuszki i funkcjonariusze anonimowej machiny państwa.
Anna Dzierzgowska, 31 października 2012

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży