Część I
Po co i komu potrzebny jest Naczelny Inspektor Jakości Edukacji i jego urząd?
Na stronie BIP Ministerstwa Edukacji Narodowej ukazał się projekt ustawy o systemie oceniania jakości edukacji. Jest to propozycja radykalnej zmiany systemu edukacji w Polsce. Wiele proponowanych rozwiązań budzi szacunek, ale nie wszystkie zasługują na uznanie. Ponieważ zmian istotnych jest bardzo dużo, postaram się przeanalizować je etapami, tak jak zbudowana jest ustawa. Rozpocznę od Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji i jego urzędu.
Zdecydowanie nie widzę konieczności ani żadnego uzasadnienia dla tworzenia takiego urzędu. Z uzasadnienia do ustawy czytamy między innymi:
„W celu nadzorowania i koordynowania zadań związanych z funkcjonowaniem systemu nadzoru pedagogicznego (wykorzystującego dane pozyskiwane w systemie egzaminów zewnętrznych) oraz systemu wsparcia szkół i placówek, niezbędne jest utworzenie urzędu Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji i obsługującej go jednostki organizacyjnej – Naczelnego Urzędu Jakości Edukacji.”
Zatem urząd centralny powoływany jest głównie po to by do systemu nadzoru pedagogicznego następował lepszy przepływ informacji z systemu egzaminów zewnętrznych i systemu wsparcia szkół. Przyznacie Państwo, że nie jest to wystarczający warunek. Taką strukturę urzędu już mieliśmy na poziomie kuratorium oświaty. Dlaczego na poziomie centralnym ma się sprawdzić to, co na poziomie regionalnym nie sprawdziło się?
W art. 4 projektu ustawy określono zadania Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji. Głównym zadaniem ma być realizowanie kierunków polityki oświatowej państwa w sprawach jakości kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach w zakresie ustalonym przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania.
W ustawie o systemie oświaty w art. 21 pozostały niezmienione zadania Ministra Edukacji Narodowej. Ma on koordynować i realizować politykę oświatową państwa. Będą zatem dwa urzędy centralne, które będą realizować politykę oświatową państwa i do tego jeden drugiemu będzie ustalał zakres realizacji tej polityki.
Do tego dodać należy, ze nikt nie wie co to znaczy polityka oświatowa państwa. Czy oznacza to politykę Rządu w zakresie oświaty (która nie jest określona w żadnym dokumencie), czy oznacza to politykę Ministra Edukacji Narodowej (też nie jest określona), czy jakaś inna polityka, która do dziś nie jest określona przez żaden centralny organ państwa? W państwie prawa zadania systemu edukacji opisane są w przyjętych ustawach sejmowych lub rozporządzeniach wykonawczych. Może warto zrezygnować już z nic nie mówiących określeń „polityka oświatowa państwa”? Wg mnie, trzeba odwoływać się do podstaw programowych, wymagań egzaminacyjnych, wymagań dotyczących pracy szkół i placówek itp.
Naczelny Inspektor Jakości Edukacji, jako podległy Ministrowi Edukacji Narodowej, mimo, że powoływany jest przez Prezesa Rady Ministrów, staje się organem pośrednim między Ministrem a placówkami centralnymi. Minister w ten sposób ogranicza swoje zadania praktycznie do tworzenia prawa i utrzymywania kontaktów międzynarodowych. Bezpośredni nadzór nad instytucjami centralnymi, które są odpowiedzialne za nadzór pedagogiczny, egzaminy zewnętrzne oraz wspieranie szkół i placówek pozostałby w nowym centralnym urzędzie. Przy tak skonstruowanym zakresie zadań będzie dochodziło do konfliktów kompetencyjnych. Nie znam w praktyce dobrze funkcjonującej struktury pionowej.
Inne zadania przypisane Naczelnemu Inspektorowi Jakości Edukacji, takie jak:
- ustalanie zakresu ewaluacji i kontroli na każdy rok szkolny, z wyjątkiem ewaluacji i kontroli przeprowadzanych przez ministrów sprawujących nadzór pedagogiczny;
- ustalanie na każdy rok szkolny obszarów działalności szkół i placówek przewidzianych do monitorowania;
- ustalanie obowiązkowych obszarów wspomagania szkół i placówek, w tym doskonalenia nauczycieli na każdy rok szkolny;
- sporządzanie i przedstawianie raportu dotyczącego jakości kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach w poprzednim roku szkolnym, uwzględniającego:
a) wyniki nadzoru pedagogicznego,
b) wyniki sprawdzianu i egzaminów,
c) działania podejmowane w zakresie wspomagania szkół i placówek, w tym doskonalenia nauczycieli,
były przypisane Ministrowi i wg mnie tak może pozostać.
Kolejna sprawa to wyłonienie i powołanie Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji. Procedura zastosowana w ustawie tylko z opisu spełnia wymogi wybrania najlepszego specjalisty w zakresie jakości edukacji. Nie ma co ukrywać, że będzie to kolejne stanowisko obsadzane zgodnie z kluczem partyjnym.
Informację o naborze na stanowisko Naczelnego Inspektora ogłasza Minister przez umieszczenie ogłoszenia. Nabór na stanowisko Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji przeprowadza zespół, powołany przez Ministra liczący co najmniej 3 osoby, których wiedza i doświadczenie dają rękojmię wyłonienia najlepszych kandydatów. Czyli o zespole wyłaniającym kandydata decyduje Minister. Taki kandydat przedstawiany jest Prezesowi Rady Ministrów.
A dlaczego nie stosuje się tutaj ustawy o służbie cywilnej? To jest przecież urząd centralny. Przy konkursie organizowanym w służbie cywilnej też należy podać opis stanowiska i wymagane kwalifikacje. Taka procedura budzi mniejsze wątpliwości, niż ta zaproponowana w ustawie. Wg mnie, jeżeli nie odwołujemy się do ustawy o służbie cywilnej, to lepiej wprost zapisać, że Naczelny Inspektor jest powoływany przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Ministra. Czytelnie i jasno, bez zakłamań.
Wnioski
Jestem zwolennikiem wielu wprowadzonych zmian w tym projekcie ustawy, jednak powołanie nowego centralnego urzędu, który realizować będzie dotychczasowe zadania Ministra i będzie mu podległy, jest moim zdaniem zupełnie niepotrzebne.
W pozostałych sprawach przedstawię swoją opinię w kolejnym materiale Społecznego Monitora Edukacji.
Po co i komu potrzebny jest Naczelny Inspektor Jakości Edukacji i jego urząd?
Na stronie BIP Ministerstwa Edukacji Narodowej ukazał się projekt ustawy o systemie oceniania jakości edukacji. Jest to propozycja radykalnej zmiany systemu edukacji w Polsce. Wiele proponowanych rozwiązań budzi szacunek, ale nie wszystkie zasługują na uznanie. Ponieważ zmian istotnych jest bardzo dużo, postaram się przeanalizować je etapami, tak jak zbudowana jest ustawa. Rozpocznę od Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji i jego urzędu.
Zdecydowanie nie widzę konieczności ani żadnego uzasadnienia dla tworzenia takiego urzędu. Z uzasadnienia do ustawy czytamy między innymi:
„W celu nadzorowania i koordynowania zadań związanych z funkcjonowaniem systemu nadzoru pedagogicznego (wykorzystującego dane pozyskiwane w systemie egzaminów zewnętrznych) oraz systemu wsparcia szkół i placówek, niezbędne jest utworzenie urzędu Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji i obsługującej go jednostki organizacyjnej – Naczelnego Urzędu Jakości Edukacji.”
Zatem urząd centralny powoływany jest głównie po to by do systemu nadzoru pedagogicznego następował lepszy przepływ informacji z systemu egzaminów zewnętrznych i systemu wsparcia szkół. Przyznacie Państwo, że nie jest to wystarczający warunek. Taką strukturę urzędu już mieliśmy na poziomie kuratorium oświaty. Dlaczego na poziomie centralnym ma się sprawdzić to, co na poziomie regionalnym nie sprawdziło się?
W art. 4 projektu ustawy określono zadania Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji. Głównym zadaniem ma być realizowanie kierunków polityki oświatowej państwa w sprawach jakości kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach w zakresie ustalonym przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania.
W ustawie o systemie oświaty w art. 21 pozostały niezmienione zadania Ministra Edukacji Narodowej. Ma on koordynować i realizować politykę oświatową państwa. Będą zatem dwa urzędy centralne, które będą realizować politykę oświatową państwa i do tego jeden drugiemu będzie ustalał zakres realizacji tej polityki.
Do tego dodać należy, ze nikt nie wie co to znaczy polityka oświatowa państwa. Czy oznacza to politykę Rządu w zakresie oświaty (która nie jest określona w żadnym dokumencie), czy oznacza to politykę Ministra Edukacji Narodowej (też nie jest określona), czy jakaś inna polityka, która do dziś nie jest określona przez żaden centralny organ państwa? W państwie prawa zadania systemu edukacji opisane są w przyjętych ustawach sejmowych lub rozporządzeniach wykonawczych. Może warto zrezygnować już z nic nie mówiących określeń „polityka oświatowa państwa”? Wg mnie, trzeba odwoływać się do podstaw programowych, wymagań egzaminacyjnych, wymagań dotyczących pracy szkół i placówek itp.
Naczelny Inspektor Jakości Edukacji, jako podległy Ministrowi Edukacji Narodowej, mimo, że powoływany jest przez Prezesa Rady Ministrów, staje się organem pośrednim między Ministrem a placówkami centralnymi. Minister w ten sposób ogranicza swoje zadania praktycznie do tworzenia prawa i utrzymywania kontaktów międzynarodowych. Bezpośredni nadzór nad instytucjami centralnymi, które są odpowiedzialne za nadzór pedagogiczny, egzaminy zewnętrzne oraz wspieranie szkół i placówek pozostałby w nowym centralnym urzędzie. Przy tak skonstruowanym zakresie zadań będzie dochodziło do konfliktów kompetencyjnych. Nie znam w praktyce dobrze funkcjonującej struktury pionowej.
Inne zadania przypisane Naczelnemu Inspektorowi Jakości Edukacji, takie jak:
- ustalanie zakresu ewaluacji i kontroli na każdy rok szkolny, z wyjątkiem ewaluacji i kontroli przeprowadzanych przez ministrów sprawujących nadzór pedagogiczny;
- ustalanie na każdy rok szkolny obszarów działalności szkół i placówek przewidzianych do monitorowania;
- ustalanie obowiązkowych obszarów wspomagania szkół i placówek, w tym doskonalenia nauczycieli na każdy rok szkolny;
- sporządzanie i przedstawianie raportu dotyczącego jakości kształcenia, wychowania i opieki w szkołach i placówkach w poprzednim roku szkolnym, uwzględniającego:
a) wyniki nadzoru pedagogicznego,
b) wyniki sprawdzianu i egzaminów,
c) działania podejmowane w zakresie wspomagania szkół i placówek, w tym doskonalenia nauczycieli,
były przypisane Ministrowi i wg mnie tak może pozostać.
Kolejna sprawa to wyłonienie i powołanie Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji. Procedura zastosowana w ustawie tylko z opisu spełnia wymogi wybrania najlepszego specjalisty w zakresie jakości edukacji. Nie ma co ukrywać, że będzie to kolejne stanowisko obsadzane zgodnie z kluczem partyjnym.
Informację o naborze na stanowisko Naczelnego Inspektora ogłasza Minister przez umieszczenie ogłoszenia. Nabór na stanowisko Naczelnego Inspektora Jakości Edukacji przeprowadza zespół, powołany przez Ministra liczący co najmniej 3 osoby, których wiedza i doświadczenie dają rękojmię wyłonienia najlepszych kandydatów. Czyli o zespole wyłaniającym kandydata decyduje Minister. Taki kandydat przedstawiany jest Prezesowi Rady Ministrów.
A dlaczego nie stosuje się tutaj ustawy o służbie cywilnej? To jest przecież urząd centralny. Przy konkursie organizowanym w służbie cywilnej też należy podać opis stanowiska i wymagane kwalifikacje. Taka procedura budzi mniejsze wątpliwości, niż ta zaproponowana w ustawie. Wg mnie, jeżeli nie odwołujemy się do ustawy o służbie cywilnej, to lepiej wprost zapisać, że Naczelny Inspektor jest powoływany przez Prezesa Rady Ministrów na wniosek Ministra. Czytelnie i jasno, bez zakłamań.
Wnioski
Jestem zwolennikiem wielu wprowadzonych zmian w tym projekcie ustawy, jednak powołanie nowego centralnego urzędu, który realizować będzie dotychczasowe zadania Ministra i będzie mu podległy, jest moim zdaniem zupełnie niepotrzebne.
W pozostałych sprawach przedstawię swoją opinię w kolejnym materiale Społecznego Monitora Edukacji.
Andrzej Pery , 31 stycznia 2011
Zobacz też:
Idą zmiany – duże (ustawa o jakości edukacji) i średnie (przepisy o łączeniu szkół)