Expose premiera to skrzyżowanie politycznego show z prezentacją wizji państwa i strategicznych kierunków rozwoju. Z jednej strony, w ramach spektaklu, mnóstwo jest obietnic, pobożnych życzeń, daleko idących zobowiązań. Z drugiej strony każdą konkretną zapowiedź należy traktować poważnie. Analizując długie sejmowe wystąpienie i wysupłując z niego fragmenty dotyczące oświaty można już próbować zrobić rejestr zagadnień uznanych przez rząd za priorytetowe.
- Edukacja przedszkolna. Jej znaczenie, zwłaszcza na terenach wiejskich, podkreślają praktycznie wszyscy politycy. Upowszechnienie przedszkoli znajdowało się w programie wyborczym PO, znalazło się również w wystąpieniu premiera. Donald Tusk podkreślił, że jest to droga wyrównywania szans i zapobiegania wykluczeniu społecznemu.
- Kształcenie zawodowe i ustawiczne zostało zaledwie wspomniane. Premier obiecał jedynie, że koncepcja zmian w tym sektorze zostanie dopracowana wspólnie z pracodawcami.
- Bon oświatowy już dziś wzbudza silne emocje. Jednak wypowiedź premiera na ten temat była bardzo lakoniczna. Można z niej wywnioskować, że bon będzie wprowadzany raczej na szczeblu lokalnym, a nie centralnym, i to po poważnej debacie z przedstawicielami samorządów terytorialnych. Nie brzmi to groźnie.
- Niewiele miejsca zajęła wypowiedź na temat podwyżek dla nauczycieli. „To jest moje i mojego rządu zobowiązanie” – powiedział premier, ale żadne liczby nie padły. Dopiero w odpowiedzi na pytania posłów pojawiła się liczba 10% podwyżki na najbliższy rok szkolny. Czy jest to realne przy już przygotowanym projekcie ustawy budżetowej? Wkrótce zobaczymy.
- Premier zapowiedział również upowszechnienie dostępu do internetu i warto o tym pamiętać, choć ten problem dotyczy nie tylko edukacji. Podobnie jak budowa boisk sportowych w każdej gminie. Jeśli ma to być realne zamierzenie do 2012 roku, to w praktyce trzeba corocznie oddawać około 500 nowych boisk. „(...) wiem, jako człowiek wychowany na podwórku, że bez dobrego boiska, bez drużyny, bez tego co daje wychowanie wśród rówieśników (...) a więc bez boiska w każdej gminie nie wygramy tej wielkiej konkurencji na jaką skazuje nas współczesny świat i współczesna Europa”. My natomiast mamy nadzieję, że na tych boiskach znajdzie się również atrakcyjna oferta dla dziewcząt.
- Wiele miejsca znalazła w wypowiedzi premiera sprawa solidarności z osobami niepełnosprawnymi. Tusk zacytował dane statystyczne, wśród ponad 2 milionów studentów tylko 14 tysięcy to osoby niepełnosprawne. Można uzupełnić tę wypowiedź premiera: oświata w Polsce nie zapewnia równego dostępu do szkół dzieciom o szczególnych potrzebach edukacyjnych i nie gwarantuje im zaspokojenia indywidualnych potrzeb. W tej dziedzinie jest bardzo dużo do zrobienia, także w zakresie dostosowania budynków oświatowych do możliwości poruszania się dzieci, rodziców i niepełnosprawnych nauczycieli.
Zagadnienie, które znalazły się w expose premiera nie wyczerpują programu wyborczego Platformy Obywatelskiej. To oczywiste. Nie da się zmieścić, nawet w trzygodzinnej wypowiedzi, wszystkich zamierzeń w poszczególnych dziedzinach życia publicznego. Niektóre bardziej szczegółowe plany dotyczące oświaty ujawniła pani minister Katarzyna Hall podczas briefingu dla dziennikarzy 26 listopada: konsultacje bonu edukacyjnego i obniżenie wieku szkolnego. Na pytania dziennikarzy o mundurki pani minister odpowiedziała, że wprowadzenie tego rozwiązania może sprzyjać identyfikacji dzieci ze szkołą i dodała, że trzeba przestrzegać obowiązujących przepisów prawa. Nawiązując do programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole” stwierdziła, że korzystniejsze jest mówienie o szkole bezpiecznej i przyjaznej. A zapytana o możliwość wprowadzenia do materiałów szkolnych „Tęczowego elementarza” Roberta Biedronia obiecała, że będzie postępować zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Oświata znalazła się mniej więcej w połowie expose premiera. Czy to wystarczająco godne miejsce? Oczywiście nam by się marzyło, żeby, jak w programie Tony Blaira, rząd miał trzy priorytety. Po pierwsze edukacja, po drugie edukacja, po trzecie... edukacja.
Monitor będzie życzliwie acz krytycznie przyglądać się realizacji wszystkich rządowych zapowiedzi.
- Edukacja przedszkolna. Jej znaczenie, zwłaszcza na terenach wiejskich, podkreślają praktycznie wszyscy politycy. Upowszechnienie przedszkoli znajdowało się w programie wyborczym PO, znalazło się również w wystąpieniu premiera. Donald Tusk podkreślił, że jest to droga wyrównywania szans i zapobiegania wykluczeniu społecznemu.
- Kształcenie zawodowe i ustawiczne zostało zaledwie wspomniane. Premier obiecał jedynie, że koncepcja zmian w tym sektorze zostanie dopracowana wspólnie z pracodawcami.
- Bon oświatowy już dziś wzbudza silne emocje. Jednak wypowiedź premiera na ten temat była bardzo lakoniczna. Można z niej wywnioskować, że bon będzie wprowadzany raczej na szczeblu lokalnym, a nie centralnym, i to po poważnej debacie z przedstawicielami samorządów terytorialnych. Nie brzmi to groźnie.
- Niewiele miejsca zajęła wypowiedź na temat podwyżek dla nauczycieli. „To jest moje i mojego rządu zobowiązanie” – powiedział premier, ale żadne liczby nie padły. Dopiero w odpowiedzi na pytania posłów pojawiła się liczba 10% podwyżki na najbliższy rok szkolny. Czy jest to realne przy już przygotowanym projekcie ustawy budżetowej? Wkrótce zobaczymy.
- Premier zapowiedział również upowszechnienie dostępu do internetu i warto o tym pamiętać, choć ten problem dotyczy nie tylko edukacji. Podobnie jak budowa boisk sportowych w każdej gminie. Jeśli ma to być realne zamierzenie do 2012 roku, to w praktyce trzeba corocznie oddawać około 500 nowych boisk. „(...) wiem, jako człowiek wychowany na podwórku, że bez dobrego boiska, bez drużyny, bez tego co daje wychowanie wśród rówieśników (...) a więc bez boiska w każdej gminie nie wygramy tej wielkiej konkurencji na jaką skazuje nas współczesny świat i współczesna Europa”. My natomiast mamy nadzieję, że na tych boiskach znajdzie się również atrakcyjna oferta dla dziewcząt.
- Wiele miejsca znalazła w wypowiedzi premiera sprawa solidarności z osobami niepełnosprawnymi. Tusk zacytował dane statystyczne, wśród ponad 2 milionów studentów tylko 14 tysięcy to osoby niepełnosprawne. Można uzupełnić tę wypowiedź premiera: oświata w Polsce nie zapewnia równego dostępu do szkół dzieciom o szczególnych potrzebach edukacyjnych i nie gwarantuje im zaspokojenia indywidualnych potrzeb. W tej dziedzinie jest bardzo dużo do zrobienia, także w zakresie dostosowania budynków oświatowych do możliwości poruszania się dzieci, rodziców i niepełnosprawnych nauczycieli.
Zagadnienie, które znalazły się w expose premiera nie wyczerpują programu wyborczego Platformy Obywatelskiej. To oczywiste. Nie da się zmieścić, nawet w trzygodzinnej wypowiedzi, wszystkich zamierzeń w poszczególnych dziedzinach życia publicznego. Niektóre bardziej szczegółowe plany dotyczące oświaty ujawniła pani minister Katarzyna Hall podczas briefingu dla dziennikarzy 26 listopada: konsultacje bonu edukacyjnego i obniżenie wieku szkolnego. Na pytania dziennikarzy o mundurki pani minister odpowiedziała, że wprowadzenie tego rozwiązania może sprzyjać identyfikacji dzieci ze szkołą i dodała, że trzeba przestrzegać obowiązujących przepisów prawa. Nawiązując do programu „Zero tolerancji dla przemocy w szkole” stwierdziła, że korzystniejsze jest mówienie o szkole bezpiecznej i przyjaznej. A zapytana o możliwość wprowadzenia do materiałów szkolnych „Tęczowego elementarza” Roberta Biedronia obiecała, że będzie postępować zgodnie z obowiązującymi procedurami.
Oświata znalazła się mniej więcej w połowie expose premiera. Czy to wystarczająco godne miejsce? Oczywiście nam by się marzyło, żeby, jak w programie Tony Blaira, rząd miał trzy priorytety. Po pierwsze edukacja, po drugie edukacja, po trzecie... edukacja.
Monitor będzie życzliwie acz krytycznie przyglądać się realizacji wszystkich rządowych zapowiedzi.
Irena Dzierzgowska, 26 listopada 2007