Monitor.edu.pl / Felietony Kanał RSS: Monitor Edukacji

Czy jest jeszcze czas na porozumienie?

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Projekt obniżenia wieku obowiązku szkolnego natrafia na coraz większy sprzeciw. To rzadka sytuacja, najczęściej z upływem czasu ludzie oswajają się z projektem zmian a ich opór słabnie. W tym przypadku jest dokładnie odwrotnie.

Spontanicznie zorganizowali się rodzice sześciolatków. Z jednej strony należy uznać, że ich aktywność to bardzo dobry znak. Do tej pory szkoły raczej narzekały, że rodzice są bierni i w niewielkim stopniu zainteresowani edukacją swoich dzieci. Z drugiej szkoda, że działalność rodziców skupia się tylko na proteście. Można sobie wyobrazić, że rodzice wygrają i MEN wycofa się z pomysłu obniżenia wieku obowiązku szkolnego. I co wtedy? W szkole nic się nie zmieni, a dzieci dziś protestujących za kilka lat uczyć się będą w tych samych kiepskich warunkach, na które teraz narzekają. Dodatkowym niebezpieczeństwem jest rozpoczęte już upolitycznienie konfliktu. Za chwilę skutecznie uniemożliwi to jakiekolwiek porozumienie merytoryczne.

Może jeszcze jest czas i przestrzeń dla porozumienia? Może jest szansa i na miękkie rozpoczęcie reformy w zaplanowanym terminie i na dobre warunki nauki sześciolatków? Może, ale wymagałoby to ogromnej determinacji decydentów, bardzo szybkich działań, konsekwencji. Że o dobrej woli z obu stron nie wspomnę.

- Projekt nowelizacji ustawy powinien pojawić się natychmiast i dotyczyć tylko obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Ze względu na rangę sprawy i na zainteresowanych należy odłożyć na następny etap inne, planowane zmiany. Nie wikłać się teraz równocześnie w spory na temat nadzoru, kompetencji różnych instytucji itp. Skupić się na jednej, najważniejszej zmianie, zapisać ją w przystępny sposób i zacząć debatować nad konkretnymi przepisami.

- Projekt zmiany ustawy musi się pojawić w pakiecie ze wszystkimi niezbędnymi rozporządzeniami: podstawą, ramowymi planami, kwalifikacjami nauczycieli itp. Nie wiem, w jakiej formie MEN planuje opisanie standardów wyposażenia szkół (jeśli to będzie jedynie informacja, to różne samorządy potraktują ją w różny sposób, nie zawsze poważnie).

- Konieczna jest natychmiastowa decyzja w sprawie zmiany przeznaczenia środków UE. Zgodnie z informacją zamieszczoną na stronie MEN „W wyniku realizacji Programu polska oświata uzyska wsparcie z EFS w wysokości 2,3 mld Euro (Priorytet III „Wysoka jakość systemu oświaty” - ponad 855 mln EUR z EFS i Priorytet IX „Rozwój wykształcenia i kompetencji w regionach” – około 1.448 mln EUR z EFS).” To ogromne pieniądze dostępne w latach 2007-2013. MEN powinien uznać za sprawę najwyższej wagi rozpoczęcie procedury skierowania znacznej części funduszy na wsparcie działań związanych z sześciolatkami i na upowszechnienie wychowania przedszkolnego.

- W analizach i opiniach Monitora wielokrotnie pisaliśmy, że samo hasło „Upowszechnienie przedszkoli” nie wystarczy. Trzeba zakładać, że gminy, w których nie ma ani jednego przedszkola nie są nieprzychylne tym placówkom, ale po prostu realnie nie mają żadnych możliwości finansowych. Hasła i zaklęcia nie pomogą. Państwo musi przeanalizować bardzo szczegółowo sytuację tych gmin i zdecydować, w jakiej formie może im pomóc. Wydaje się, że niezbędna jest specjalnie kierowana „wyrównawcza subwencja przedszkolna” przekazywana samorządom według ściśle określonych kryteriów.

- Pogłębiająca się rozbieżność w poglądach na reformę wynika między innymi z braku rzetelnych danych. Rodzice, podając wiele przykładów, twierdzą, że szkoły nie są i będą przygotowane do września 2009. MEN odwrotnie, przekonuje, że już dziś „zerówki” mieszczące się w szkołach stwarzają dzieciom dobre warunki. Czy nie można tego po prostu sprawdzić – rozesłać do wszystkich gmin ankietę, z prośbą o szybkie przekazanie informacji? Przypominam sobie, że przed reformą 1999 roku MEN otrzymało od wszystkich gmin w Polsce dane na temat organizacji szkół, możliwości tworzenia gimnazjów, w tym inwestycji i remontów, dodatkowych etatów, kosztów dowożenia uczniów itp.

- Dopiero zebranie informacji z gmin umożliwi MEN zaplanowanie jakie środki będą niezbędne na wsparcie gmin, ale również pozwoli na określenie kryteriów podziału tych środków między poszczególne jednostki samorządu terytorialnego.

- Jeśli założyć, że do końca grudnia gotowe będą wszystkie akty prawne, to możliwa będzie, chociaż bardzo szybka praca nad programami i podręcznikami. Wydawcy zdążą, problem jednak polega na tym, żeby po pierwsze pośpiech nie obniżył jakości, a po drugie, zdążyć jeszcze zapoznać nauczycieli z tymi programami.

- Od listopada powinny, szeroką falą, ruszyć kaskadowe szkolenia dla nauczycieli. Mamy już pewne doświadczenie z lat 1998-1999 i z programu „Nowa Szkoła”. Tym razem szkolenia muszą objąć dyrektorów przedszkoli i szkół oraz nauczycieli klas pierwszych. Szkolenia powinny dotyczyć takich zagadnień, jak nowe programy, metody pracy z małymi dziećmi, indywidualizacja pracy z dzieckiem, kontakt z rodzicami itp.

- Rodzicom sześciolatków może być niezbędna pomoc przy podejmowaniu decyzji o terminie rozpoczęcia nauki przez ich dziecko. Chcą i mają prawo wiedzieć czy dziecko jest dojrzałe do nauki w szkole – powinni możliwie szybko uzyskać informację, kto i w jakim trybie może dziecko przebadać. Przy czym największy problem będzie dotyczył tych sześciolatków, które nie chodziły do przedszkola. Zorganizowanie sieci dostępnego, bezpłatnego doradztwa jest ważnym i pilnym obowiązkiem MEN.

- Najpóźniej od lutego we wszystkich gminach powinna być prowadzona bezpośrednia kampania informacyjna dla rodziców. Samorządy mają dane demograficzne, mają ewidencję ludności i mogą organizować spotkania rodziców sześciolatków, najlepiej w rejonowej szkole podstawowej. Spotkania muszą mieć charakter informacyjny, rodzice powinni zobaczyć warunki i wyposażenie szkoły, sali lekcyjnej i świetlicy. Dopiero wtedy, do około 15 marca powinni decydować o terminie rozpoczęcia nauki przez dziecko.

- Szkoły podstawowe muszą się przygotować na przyjęcie sześciolatków. Wyposażenie jest, oczywiście ważne, ale najważniejszy jest klimat. Dyrektorzy mogą wydać dla najmłodszych zabawne książeczki o szkole, komiksy, albumy ze zdjęciami. Mogą, już wiosną, zapraszać dzieci na specjalne lekcje – zabawy, na pikniki, zawody sportowe itp. Im bardziej sześciolatki oswoją się ze szkołą, tym lepszy będzie ich start we wrześniu.

- Ministerstwo Edukacji Narodowej powinno od zaraz zintensyfikować swoje działania informacyjno – promocyjne, zwłaszcza kierowane do rodziców. Potrzebna są niekonwencjonalne metody. Może wystąpienia telewizyjne, filmiki, spoty reklamowe, listy, książeczki? Celem kampanii ma być przede wszystkim rzetelna, dobra informacja.

- Wydaje się również konieczne porozumienie MEN z opozycją. Trzeba przypomnieć, że wszystkie partie, zarówno PiS, jak i Lewica miały w swoich programach postulat obniżenia wieku obowiązku szkolnego. Jest bardzo prawdopodobne, ze odłożenie reformy o kilka lat spowoduje jej zaniechanie. Zwłaszcza, że w międzyczasie odbędą się wybory, być może zmieni się partia rządząca, a nowy rząd mocno się zastanowi zanim zdecyduje się na niepopularne decyzje.

- Wreszcie apelujemy do rodziców. Macie pełne prawo stawiać żądania w sprawie nauki swoich dzieci. Ale może warto robić to w nieco inny sposób. Gdyby tak powstała spośród Państwa kilkuosobowa grupa monitorująca przygotowania do reformy. Taki zespół mógłby określić swoje oczekiwania w stosunku do MEN i samorządów, terminy ich realizacji i kryteria oceny. Zespół spotykałby się raz w miesiącu lub częściej z przedstawicielami MEN i przekazywałby pozostałym rodzicom wiarygodne informacje z pierwszej ręki. Mógłby również na bieżąco zgłaszać postulaty i oczekiwania na temat niezbędnych działań.

Jesteśmy przekonani, że wszyscy, pani Minister Katarzyna Hall, politycy, samorządowcy, dyrektorzy szkół i nauczyciele, a przede wszystkim rodzice mają ten sam cel – stworzenie dzieciom najlepszych warunków radosnej, bezpiecznej nauki w szkole. A jeśli tak, to porozumienie jest możliwe.
Irena Dzierzgowska, 17 października 2008

Zobacz też:
Spory o obniżenie wieku obowiązku szkolnego – kilka odsłon

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży