Za cztery tygodnie wybory parlamentarne. Nie zamierzamy agitować, nie kandydujemy z żadnej listy, nawet nie próbujemy przewidywać wyników. Zwracamy się natomiast z apelem do dyrektorów szkół, nauczycieli, pedagogów. Proponujemy ogólnopolską akcję „Idę głosować z mamą i tatą”. Jej celem jest przekonanie uczniów, aby namówili swoich rodziców do udziału w wyborach. Bez względu na to, jakie mają poglądy polityczne i na jaką partię chcą głosować.
Nauczyciele mogą wykorzystać godziny wychowawcze na omówienie z uczniami znaczenia wyborów. Niezależnie od wieku dzieci, zarówno sześcio- jak i siedemnastolatkowie mogą dyskutować o wartości demokracji. Mogą w symulacjach, ćwiczeniach i zabawach podejmować decyzję zespołowe, wykorzystując procedurę głosowania. Niech te decyzje dotyczą istotnych dla nich spraw szkoły. Ważne, aby uczniowi zrozumieli, że wszyscy mają równe prawa a każdy głos tak samo się liczy. Tak w szkole, jak i w poważnych wyborach.
„Idę głosować z mamą i tatą” to nasza hasło. Może przekonamy jakąś grupę nauczycieli, nauczyciele przekonają uczniów, a uczniowie namówią swoich rodziców do udziału w wyborach. I może dzięki temu frekwencja wyborcza nieco wzrośnie. Warto spróbować? Na pewno.
Nauczyciele mogą wykorzystać godziny wychowawcze na omówienie z uczniami znaczenia wyborów. Niezależnie od wieku dzieci, zarówno sześcio- jak i siedemnastolatkowie mogą dyskutować o wartości demokracji. Mogą w symulacjach, ćwiczeniach i zabawach podejmować decyzję zespołowe, wykorzystując procedurę głosowania. Niech te decyzje dotyczą istotnych dla nich spraw szkoły. Ważne, aby uczniowi zrozumieli, że wszyscy mają równe prawa a każdy głos tak samo się liczy. Tak w szkole, jak i w poważnych wyborach.
„Idę głosować z mamą i tatą” to nasza hasło. Może przekonamy jakąś grupę nauczycieli, nauczyciele przekonają uczniów, a uczniowie namówią swoich rodziców do udziału w wyborach. I może dzięki temu frekwencja wyborcza nieco wzrośnie. Warto spróbować? Na pewno.
Irena Dzierzgowska, 23 września 2007