15 kwietnia Sejm przegłosował bardzo groźną groźną nowelizację ustawy o Systemie Informacji Oświatowej. Ustawa trafia teraz pod obrady Senatu, który zajmie się nią najprawdopodobniej na posiedzeniach 11 i 12 maja. Jeśli ustawa zostanie znowelizowana, pozwoli na gromadzenie i przechowywanie w systemie dokładnych danych o uczniach i uczennicach, w tym - danych wrażliwych. W tej sprawie potrzebny jest zdecydowany protest społeczny: teraz, zaraz, póki jeszcze nie jest za późno.
Wg znowelizowanej ustawy o SIO, każdy uczeń i uczennica (począwszy od przedszkolaków objętych obowiązkowym przygotowaniem przedszkolnym) będzie identyfikowany w systemie swoim numerem PESEL. W systemie będą mogły znaleźć się bardzo szczegółowe informacje o poszczególnych uczniach i uczennicach, takie, jak na przykład:
- informacje o objęciu dziecka „wczesnym wspomaganiem rozwoju” (art. 12 projektu ustawy)
- uczestniczenie w zajęciach rewalidacyjno-wychowawczych organizowanych przez przedszkole lub szkołę (art. 13 i 14 );
- informację o objęciu ucznia pomocą psychologiczno-pedagogiczną organizowaną przez przedszkole lub szkołę, z określeniem form tej pomocy (art. 13 i 14);
- informację, jakiego języka obcego uczeń się uczy (art. 13, art. 14)
- informacje o uczestnictwie w nauce języka mniejszości narodowej, etnicznej lub języka regionalnego, z określeniem nazwy tego języka (art. 13);
- korzystanie z bezpłatnego transportu lub zwrotu kosztów przejazdu ucznia i opiekuna (art. 13 i 14);
- wypadki, którym uczeń uległ, będąc pod opieką przedszkola lub szkoły, z określeniem rodzaju wypadku, miejsca, w którym zdarzył się wypadek, rodzaju zajęć, w czasie których wypadek miał miejsce, oraz przyczyny wypadku (art 13 i 14);
- korzystanie z indywidualnego nauczania (art. 14);
- uzyskanie karty rowerowej lub motorowerowej (art. 14);
- korzystanie przez ucznia z pomocy materialnej o charakterze motywacyjnym (art. 14).
W przypadku osób objętych pomocą psychologiczno-pedagogiczną przez poradnie, można będzie gromadzić min. takie dane, jak: rodzaj diagnozy, sporządzonej przez poradnię, wydanie opinii lub orzeczenia, z określeniem rodzaju niepełnosprawności, rodzaj zajęć organizowanych przez poradnię, w których uczeń uczestniczy (art. 18).
W systemie znajdą się także informacje o wynikach egzaminów poszczególnych uczniów i uczennic.
To tylko przykłady danych, jakie można będzie gromadzić w SIO. Ministerstwo Edukacji broni projektu ustawy, posługując się przede wszystkim argumentami pragmatycznymi, dotyczącymi usprawnienia systemu zbierania danych i wynikającymi z tego usprawnienia oszczędnościami. Na stronach MEN napisano:
Nowa organizacja SIO skróci proces gromadzenia danych, docelowo prowadząc do szybszego aktualizowania raportów analitycznych, co przyczyni się do zwiększenia efektywności działań na wszystkich poziomach zarządzania oświatą, w tym w szczególności w sferze finansowania zadań oświatowych.
I dalej: Dane jednostkowe o uczniach i nauczycielach są niezbędne do właściwego finansowania zadań oświatowych […]. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że dane zbiorcze przekazywane przez szkoły i placówki są obarczone dużym ryzykiem błędu, co może powodować niewłaściwy podział środków. Ponadto dane o poszczególnych uczniach są niezbędne dla celów organizowania i przeprowadzania egzaminów zewnętrznych oraz wydawania świadectw i innych druków szkolnych, a także mierzenia efektywności kształcenia poprzez min. badanie tzw. edukacyjnej wartości dodanej (badanie, w którym wykorzystuje się indywidualne wyniki uczniów z egzaminów zewnętrznych na poszczególnych etapach edukacyjnych).
Użycie numeru PESEL jako identyfikatora ucznia, umożliwi w przyszłości także wykorzystanie SIO do celów kontrolowania i egzekwowania spełniania przez dzieci i młodzież obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego, obowiązku szkolnego i obowiązku nauki.
Dane identyfikacyjne i dziedzinowe o dzieciach, uczniach, słuchaczach i wychowankach będą gromadzone w bazie danych SIO w postaci odrębnych zbiorów danych o uczniach. Przewidziano uzupełnianie ich przez okręgowe komisje egzaminacyjne o wyniki egzaminów zewnętrznych. Oznacza to stworzenie możliwości dokumentowania kompletnej ścieżki edukacyjnej uczniów. Z kolei dane identyfikacyjne i dziedzinowe o nauczycielach, wychowawcach i innych pracownikach pedagogicznych gromadzone będą w formie zbiorów danych o nauczycielach.
Należę do tych, których ta argumentacja zupełnie, ale to zupełnie nie przekonuje. Mogę się zgodzić, że dobrze byłoby mieć bazę, w której szkoły zgłaszają swoich uczniów i uczennice, podając ich numery PESEL, żeby uniknąć sytuacji, w której ta sama osoba zapisana jest do dwóch różnych szkół. Już jednak istnienie takiej bazy, pozwalającej śledzić, do jakiej szkoły chodzi konkretna osoba, jest ingerencją w prywatność. Nic więcej poza numerami PESEL, żadne dodatkowe informacje, nie powinny się w takiej bazie znajdować, a dane powinny być przechowywane najkrócej, jak to tylko możliwe.
Pozostałe pomysły, dotyczące zawartości SIO, są absolutnie nie do przyjęcia. Prawo każdej i każdego z nas do ochrony prywatności jest ważniejsze, niż wygoda, a nawet niż sprawność funkcjonowania, władzy publicznej. Konstytucja RP, w artykule 31 mówi o tym, jakie warunki muszą być spełnione, aby mogło dojść do ograniczenia praw obywateli i obywatelek: otóż dane ograniczenie musi być jednocześnie:
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Z kolei artykuł 51, dotyczący ochrony danych osobowych, dopowiada, że Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.
Pozwolę sobie powtórzyć to, co napisałam w swoim felietonie kilka dni temu: nie rozumiem, dlaczego gromadzenie w SIO informacji o tym, że Józio korzystał z pomocy poradni psychologiczno-pedagogicznej, a Hania uzyskała takie to a takie wyniki egzaminów, miałoby być niezbędne do tego, aby w naszym kraju nadal panowała demokracja.
Nie jestem w tej opinii odosobniona. Analizę zagrożeń, związanych z nowym Systemem Informacji Oświatowej opracowała Fundacja Panoptykon, pisząc w min.:
Potrzeba zmian [prawa] wynika w dużej mierze z faktu, że działający obecnie SIO nie spełnił wiązanych z nim oczekiwań. Przede wszystkim nie zapewnia on kompletności i rzetelności gromadzonych w nim danych. […] Receptą na wskazane problemy, ma być, w opinii MEN, zbieranie i integrowanie w centralnej bazie SIO informacji o indywidualnych uczniach. W naszej ocenie, brakuje przekonujących dowodów, że przyjęcie takiego rozwiązania jest rzeczywiście konieczne i wystarczające do osiągnięcia założonego celu. Przede wszystkim jednak wprowadzenie proponowanych zmian w sposób znaczący zmieni sytuację jednostki, jeśli chodzi o poszanowanie jej prywatności. […] Integracja danych oznacza, że w jednym miejscu gromadzony będzie niezwykle szeroki zakres danych o obywatelach, co powoduje szczególne zagrożenie wykorzystania ich niezgodnie z przeznaczeniem, zarówno przez przedstawicieli państwa, jak i podmioty prywatne.
Fundacja Panoptykon wyraża wątpliwość co do zgodności nowej ustawy o SIO z Konstytucją. Swoje stanowisko przekazała klubom parlamentarnym i posłom komisji, odpowiedzialnym za prace nad projektem.
Protest przeciwko zmianom w SIO, którego autorami i autorkami są prof. Andrzej Zoll, prof. Elżbieta Putkiewicz, prof. Maria Mendel i Michał Wieczorek, opublikowała Fundacja „Rodzice Szkole”. Na stronach Fundacji można składać podpisy pod tym protestem. Namawiam!
Wg znowelizowanej ustawy o SIO, każdy uczeń i uczennica (począwszy od przedszkolaków objętych obowiązkowym przygotowaniem przedszkolnym) będzie identyfikowany w systemie swoim numerem PESEL. W systemie będą mogły znaleźć się bardzo szczegółowe informacje o poszczególnych uczniach i uczennicach, takie, jak na przykład:
- informacje o objęciu dziecka „wczesnym wspomaganiem rozwoju” (art. 12 projektu ustawy)
- uczestniczenie w zajęciach rewalidacyjno-wychowawczych organizowanych przez przedszkole lub szkołę (art. 13 i 14 );
- informację o objęciu ucznia pomocą psychologiczno-pedagogiczną organizowaną przez przedszkole lub szkołę, z określeniem form tej pomocy (art. 13 i 14);
- informację, jakiego języka obcego uczeń się uczy (art. 13, art. 14)
- informacje o uczestnictwie w nauce języka mniejszości narodowej, etnicznej lub języka regionalnego, z określeniem nazwy tego języka (art. 13);
- korzystanie z bezpłatnego transportu lub zwrotu kosztów przejazdu ucznia i opiekuna (art. 13 i 14);
- wypadki, którym uczeń uległ, będąc pod opieką przedszkola lub szkoły, z określeniem rodzaju wypadku, miejsca, w którym zdarzył się wypadek, rodzaju zajęć, w czasie których wypadek miał miejsce, oraz przyczyny wypadku (art 13 i 14);
- korzystanie z indywidualnego nauczania (art. 14);
- uzyskanie karty rowerowej lub motorowerowej (art. 14);
- korzystanie przez ucznia z pomocy materialnej o charakterze motywacyjnym (art. 14).
W przypadku osób objętych pomocą psychologiczno-pedagogiczną przez poradnie, można będzie gromadzić min. takie dane, jak: rodzaj diagnozy, sporządzonej przez poradnię, wydanie opinii lub orzeczenia, z określeniem rodzaju niepełnosprawności, rodzaj zajęć organizowanych przez poradnię, w których uczeń uczestniczy (art. 18).
W systemie znajdą się także informacje o wynikach egzaminów poszczególnych uczniów i uczennic.
To tylko przykłady danych, jakie można będzie gromadzić w SIO. Ministerstwo Edukacji broni projektu ustawy, posługując się przede wszystkim argumentami pragmatycznymi, dotyczącymi usprawnienia systemu zbierania danych i wynikającymi z tego usprawnienia oszczędnościami. Na stronach MEN napisano:
Nowa organizacja SIO skróci proces gromadzenia danych, docelowo prowadząc do szybszego aktualizowania raportów analitycznych, co przyczyni się do zwiększenia efektywności działań na wszystkich poziomach zarządzania oświatą, w tym w szczególności w sferze finansowania zadań oświatowych.
I dalej: Dane jednostkowe o uczniach i nauczycielach są niezbędne do właściwego finansowania zadań oświatowych […]. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że dane zbiorcze przekazywane przez szkoły i placówki są obarczone dużym ryzykiem błędu, co może powodować niewłaściwy podział środków. Ponadto dane o poszczególnych uczniach są niezbędne dla celów organizowania i przeprowadzania egzaminów zewnętrznych oraz wydawania świadectw i innych druków szkolnych, a także mierzenia efektywności kształcenia poprzez min. badanie tzw. edukacyjnej wartości dodanej (badanie, w którym wykorzystuje się indywidualne wyniki uczniów z egzaminów zewnętrznych na poszczególnych etapach edukacyjnych).
Użycie numeru PESEL jako identyfikatora ucznia, umożliwi w przyszłości także wykorzystanie SIO do celów kontrolowania i egzekwowania spełniania przez dzieci i młodzież obowiązku rocznego przygotowania przedszkolnego, obowiązku szkolnego i obowiązku nauki.
Dane identyfikacyjne i dziedzinowe o dzieciach, uczniach, słuchaczach i wychowankach będą gromadzone w bazie danych SIO w postaci odrębnych zbiorów danych o uczniach. Przewidziano uzupełnianie ich przez okręgowe komisje egzaminacyjne o wyniki egzaminów zewnętrznych. Oznacza to stworzenie możliwości dokumentowania kompletnej ścieżki edukacyjnej uczniów. Z kolei dane identyfikacyjne i dziedzinowe o nauczycielach, wychowawcach i innych pracownikach pedagogicznych gromadzone będą w formie zbiorów danych o nauczycielach.
Należę do tych, których ta argumentacja zupełnie, ale to zupełnie nie przekonuje. Mogę się zgodzić, że dobrze byłoby mieć bazę, w której szkoły zgłaszają swoich uczniów i uczennice, podając ich numery PESEL, żeby uniknąć sytuacji, w której ta sama osoba zapisana jest do dwóch różnych szkół. Już jednak istnienie takiej bazy, pozwalającej śledzić, do jakiej szkoły chodzi konkretna osoba, jest ingerencją w prywatność. Nic więcej poza numerami PESEL, żadne dodatkowe informacje, nie powinny się w takiej bazie znajdować, a dane powinny być przechowywane najkrócej, jak to tylko możliwe.
Pozostałe pomysły, dotyczące zawartości SIO, są absolutnie nie do przyjęcia. Prawo każdej i każdego z nas do ochrony prywatności jest ważniejsze, niż wygoda, a nawet niż sprawność funkcjonowania, władzy publicznej. Konstytucja RP, w artykule 31 mówi o tym, jakie warunki muszą być spełnione, aby mogło dojść do ograniczenia praw obywateli i obywatelek: otóż dane ograniczenie musi być jednocześnie:
ustanawiane tylko w ustawie i tylko wtedy, gdy są konieczne w demokratycznym państwie dla jego bezpieczeństwa lub porządku publicznego, bądź dla ochrony środowiska, zdrowia i moralności publicznej, albo wolności i praw innych osób. Ograniczenia te nie mogą naruszać istoty wolności i praw.
Z kolei artykuł 51, dotyczący ochrony danych osobowych, dopowiada, że Władze publiczne nie mogą pozyskiwać, gromadzić i udostępniać innych informacji o obywatelach niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym.
Pozwolę sobie powtórzyć to, co napisałam w swoim felietonie kilka dni temu: nie rozumiem, dlaczego gromadzenie w SIO informacji o tym, że Józio korzystał z pomocy poradni psychologiczno-pedagogicznej, a Hania uzyskała takie to a takie wyniki egzaminów, miałoby być niezbędne do tego, aby w naszym kraju nadal panowała demokracja.
Nie jestem w tej opinii odosobniona. Analizę zagrożeń, związanych z nowym Systemem Informacji Oświatowej opracowała Fundacja Panoptykon, pisząc w min.:
Potrzeba zmian [prawa] wynika w dużej mierze z faktu, że działający obecnie SIO nie spełnił wiązanych z nim oczekiwań. Przede wszystkim nie zapewnia on kompletności i rzetelności gromadzonych w nim danych. […] Receptą na wskazane problemy, ma być, w opinii MEN, zbieranie i integrowanie w centralnej bazie SIO informacji o indywidualnych uczniach. W naszej ocenie, brakuje przekonujących dowodów, że przyjęcie takiego rozwiązania jest rzeczywiście konieczne i wystarczające do osiągnięcia założonego celu. Przede wszystkim jednak wprowadzenie proponowanych zmian w sposób znaczący zmieni sytuację jednostki, jeśli chodzi o poszanowanie jej prywatności. […] Integracja danych oznacza, że w jednym miejscu gromadzony będzie niezwykle szeroki zakres danych o obywatelach, co powoduje szczególne zagrożenie wykorzystania ich niezgodnie z przeznaczeniem, zarówno przez przedstawicieli państwa, jak i podmioty prywatne.
Fundacja Panoptykon wyraża wątpliwość co do zgodności nowej ustawy o SIO z Konstytucją. Swoje stanowisko przekazała klubom parlamentarnym i posłom komisji, odpowiedzialnym za prace nad projektem.
Protest przeciwko zmianom w SIO, którego autorami i autorkami są prof. Andrzej Zoll, prof. Elżbieta Putkiewicz, prof. Maria Mendel i Michał Wieczorek, opublikowała Fundacja „Rodzice Szkole”. Na stronach Fundacji można składać podpisy pod tym protestem. Namawiam!
Anna Dzierzgowska, 30 kwietnia 2011
Zobacz też:
Protest Fundacji "Rodzice Szkole"
Stanowisko Fundacji Panoptykon
Projekt ustawy o SIO