Monitor.edu.pl / Newsy Edukacyjne Kanał RSS: Monitor Edukacji

Zmuszanie uczniów do klęczenia? – wg prokuratury, można tak karać

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Jak informuje Gazeta Wyborcza, prokuratura umorzyła sprawę podstawówki w Śledzianowie, w której dyrektorka kazała dzieciom za karę klęczeć z rękami w górze przed ścienną gazetką z religii. Nauczycielka, która nagłośniła sprawę, straciła pracę.

Zdaniem prowadzących śledztwo nie było to znęcanie się nad dziećmi, przemoc ani mobbing. Sprawa została umorzona z braku znamion czynu zabronionego – poinformował Gazetę prokurator rejonowy w Siemiatyczach. Nieco innego zdania jest kuratorium, które upomniało panią dyrektor, przypominając, że powinna kierować się zapisami konwencji o prawach dziecka i artykułem 40. konstytucji zakazującym stosowania kar cielesnych i mówiącym, że nikt nie może być poddawany poniżającemu traktowaniu.

Maria Pajdosz, do niedawna nauczycielka matematyki w SP w Śledzianowie (gm. Drohiczyn), zapowiada odwołanie od decyzji prokuratury. 20 kwietnia była świadkiem, jak dyrektorka kazała uczniom V klasy klęczeć z rękami do góry pod gazetką z religii.

Nauczycielka opowiedziała o poniżającym traktowaniu dzieci burmistrzowi Drohiczyna. Ten zażądał skargi na piśmie. Przekazał ją do kuratorium. Pajdosz złożyła też do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, napisała też o przywłaszczeniu szkolnych pieniędzy i fałszowaniu dokumentów. Śledczy nie znaleźli na to dowodów. Całą historię Gazeta Wyborcza opisała w tekście ”Na kolana!”.

Dyrektorka szkoły twierdzi, że zrozumiała swój błąd: „Decyzje, które podejmuję, nie mogą być pochopne. Życzyłabym sobie, bym nigdy nie musiała karać dzieci, ale jeśli zajdzie taka konieczność, działania muszą być zgodne z prawem.” – taką jej wypowiedź cytuje Gazeta. Pani dyrektor dodaje jednak także, że nagłośnienie i jednostronne przedstawienie zdarzeń odbiło się na pracy szkoły.

Tylko rodzice jednego z ukaranych uczniów zareagowali – przenieśli syna do szkoły w Drohiczynie. Gazecie powiedzieli, że ich zdaniem, więcej rodziców postąpiłoby podobnie, ale przeniesienie dziecka nie jest proste, poza tym bilet miesięczny kosztuje 120 złotych.

Umowa pani Pajdosz (której brakuje roku do emerytury) nie została przedłużona.

Gazeta Wyborcza, 08.09.2010
A.D., 8 września 2010

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży