Ruszył wyścig o miejsca w żłobkach i przedszkolach na rok szkolny 2010/1011. Jak pisze Gazeta Prawna, rodzice koczują nocami przed placówkami, szukają znajomości wśród personelu, a nawet zapisują na listę kandydatów potomka, który jeszcze się nie urodził. Wszystko dlatego, że miejsc w żłobkach i przedszkolach jest dramatycznie mało.
Maja Kokoszka z Forum Rodziców twierdzi, że zna kobiety, które zrezygnowały z pracy, gdyż nie miały jak zorganizować opieki nad dzieckiem: nie stać je było na wynajęcie opiekunki, a miejsca w żłobku znaleźć nie mogły. Inni eksperci zwracają uwagę, że wiele Polek nie decyduje się na potomstwo właśnie w obawie, że nie będzie w stanie połączyć pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci.
Tymczasem Polska ma jeden z najniższych wskaźników dzietności w Unii Europejskiej. "To już naprawdę ostatni moment na podjęcie przez rząd realnych kroków, które ułatwią Polakom decyzję o posiadaniu potomstwa" - ostrzega prof. Irena Kotowska, demograf z SGH. Tymczasem takich ułatwień jest jak na lekarstwo. Prawo dotyczące tworzenia żłobków jest przestarzałe i wymaga spełnienia mnóstwa bardzo restrykcyjnych warunków. Konieczne jest np. posiadanie pomieszczenia, które odpowiadałyby surowym wymogom sanitarnym. Maluchy muszą mieć też możliwość wyjścia na teren przyległy do żłobka, niedostępny dla osób postronnych i wyposażony w urządzenia do zabawy. Kierownik żłobka powinien mieć wykształcenie wyższe pielęgniarskie i co najmniej 3-letni staż pracy w zawodzie.
Kolejne rządy obiecują zliberalizowanie tych przepisów. Prace nad ustawą rozpoczęła jeszcze Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy w rządzie PiS. Trwają one do dziś, a ustawa nie trafiła jeszcze nawet do sejmowej komisji polityki społecznej.
Gazeta Prawna, 12.01.2010
Maja Kokoszka z Forum Rodziców twierdzi, że zna kobiety, które zrezygnowały z pracy, gdyż nie miały jak zorganizować opieki nad dzieckiem: nie stać je było na wynajęcie opiekunki, a miejsca w żłobku znaleźć nie mogły. Inni eksperci zwracają uwagę, że wiele Polek nie decyduje się na potomstwo właśnie w obawie, że nie będzie w stanie połączyć pracy zawodowej z wychowywaniem dzieci.
Tymczasem Polska ma jeden z najniższych wskaźników dzietności w Unii Europejskiej. "To już naprawdę ostatni moment na podjęcie przez rząd realnych kroków, które ułatwią Polakom decyzję o posiadaniu potomstwa" - ostrzega prof. Irena Kotowska, demograf z SGH. Tymczasem takich ułatwień jest jak na lekarstwo. Prawo dotyczące tworzenia żłobków jest przestarzałe i wymaga spełnienia mnóstwa bardzo restrykcyjnych warunków. Konieczne jest np. posiadanie pomieszczenia, które odpowiadałyby surowym wymogom sanitarnym. Maluchy muszą mieć też możliwość wyjścia na teren przyległy do żłobka, niedostępny dla osób postronnych i wyposażony w urządzenia do zabawy. Kierownik żłobka powinien mieć wykształcenie wyższe pielęgniarskie i co najmniej 3-letni staż pracy w zawodzie.
Kolejne rządy obiecują zliberalizowanie tych przepisów. Prace nad ustawą rozpoczęła jeszcze Joanna Kluzik-Rostkowska, minister pracy w rządzie PiS. Trwają one do dziś, a ustawa nie trafiła jeszcze nawet do sejmowej komisji polityki społecznej.
Gazeta Prawna, 12.01.2010
A.B./A.D., 12 stycznia 2010
Zobacz też:
Nowe przepisy o prowadzeniu żłobków