12 czerwca, podczas ogólnopolskiej konferencji zaprezentowano wyniki egzaminu gimnazjalnego. Test pisało 474 tys. uczniów, maksymalnie mogli zdobyć 100 pkt - po 50 z testu humanistycznego i matematyczno-przyrodniczego. Średnio uzyskali 30,7 pkt z humanistycznego i 27 pkt z matematycznego. Aż 23 % uczniów otrzymało 0 punktów za wypracowanie. Najłatwiej poszło gimnazjalistom wyszukiwanie w tekście informacji oraz odczytywanie i porównywanie informacji z tabeli lub wykresów. Najtrudniej im było odróżnić opinie od faktów, napisać własny tekst oraz rozwiązać zadnie z treścią. W części humanistycznej egzaminu najwięcej trudności dużej liczbie uczniów, także tych, którzy omówili obowiązujące lektury, sprawiła charakterystyka bohatera jednego z dwóch utworów literackich. W części matematyczno-przyrodniczej, według analiz porównawczych, najwięcej kłopotów zdający mieli z rozumowaniem matematycznym.
Podobnie jak w latach ubiegłych, z obu części egzaminu lepsze wyniki uzyskały dziewczęta, uczniowie z dużych miast oraz uczniowie ze szkół niepublicznych. Najlepsze wyniki, zarówno z części humanistycznej, jak i matematyczno-przyrodniczej, uzyskano w województwach małopolskim i mazowieckim, najsłabsze z części humanistycznej w woj. pomorskim i warmińsko-mazurskim, a z matematyczno-przyrodniczej - w lubuskim i zachodniopomorskim.
CKE zwraca uwagę na tradycyjnie niski poziom poprawności językowej i stylistycznej wypowiedzi uczniów oraz błędy interpunkcyjne i ortograficzne. W części matematyczno-przyrodniczej - według CKE - uczniowie do perfekcji opanowali operacje odczytywania i porównywania informacji przedstawionych graficznie lub tabelarycznie. Słabą stroną jest rozumowanie matematyczne i poprawność rachunkowa.
Wyniki egzaminu pozwalają również na ocenę szkół. W 117 gimnazjach od trzech lat obserwuje się najgorsze wyniki w Polsce. Według profesora Krzysztofa Konarzewskiego, który analizował wyniki egzaminów, uczniowie z niskimi wynikami muszą być otaczani indywidualną opieką, po to, aby uchronić ich przed kłopotami w dalszej edukacji.
- Najsłabsze szkoły powinny przygotować programy naprawcze, rozliczyć z zaniedbań nauczycieli. Jednak w tych szkołach nie zrobiono nic. - Tych 117 konkretnych adresów to miara zaniedbywania obowiązków przez nadzór pedagogiczny - mówi prof. Konarzewski.
Podsumowując konferencję minister Katarzyna Hall powiedziała, że należy przede wszystkim wyraźnie i zgodnie z podstawą programową formułować wymagania, oceniać w skali porównawczej wyniki poszczególnych lat niezależnie od trudności testu, nie należy opierać się na bieżących procentowych rankingach, lecz analizować postępy uczniów w danej szkole. Wyniki egzaminów zewnętrznych - podsumowała Pani Minister swoją wypowiedź – należy obligatoryjnie wkomponować w procedury systemu nadzoru oświatowego.
MEN, 12.06.2008 , Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Dziennik „Polska”, 13.06.2008
Podobnie jak w latach ubiegłych, z obu części egzaminu lepsze wyniki uzyskały dziewczęta, uczniowie z dużych miast oraz uczniowie ze szkół niepublicznych. Najlepsze wyniki, zarówno z części humanistycznej, jak i matematyczno-przyrodniczej, uzyskano w województwach małopolskim i mazowieckim, najsłabsze z części humanistycznej w woj. pomorskim i warmińsko-mazurskim, a z matematyczno-przyrodniczej - w lubuskim i zachodniopomorskim.
CKE zwraca uwagę na tradycyjnie niski poziom poprawności językowej i stylistycznej wypowiedzi uczniów oraz błędy interpunkcyjne i ortograficzne. W części matematyczno-przyrodniczej - według CKE - uczniowie do perfekcji opanowali operacje odczytywania i porównywania informacji przedstawionych graficznie lub tabelarycznie. Słabą stroną jest rozumowanie matematyczne i poprawność rachunkowa.
Wyniki egzaminu pozwalają również na ocenę szkół. W 117 gimnazjach od trzech lat obserwuje się najgorsze wyniki w Polsce. Według profesora Krzysztofa Konarzewskiego, który analizował wyniki egzaminów, uczniowie z niskimi wynikami muszą być otaczani indywidualną opieką, po to, aby uchronić ich przed kłopotami w dalszej edukacji.
- Najsłabsze szkoły powinny przygotować programy naprawcze, rozliczyć z zaniedbań nauczycieli. Jednak w tych szkołach nie zrobiono nic. - Tych 117 konkretnych adresów to miara zaniedbywania obowiązków przez nadzór pedagogiczny - mówi prof. Konarzewski.
Podsumowując konferencję minister Katarzyna Hall powiedziała, że należy przede wszystkim wyraźnie i zgodnie z podstawą programową formułować wymagania, oceniać w skali porównawczej wyniki poszczególnych lat niezależnie od trudności testu, nie należy opierać się na bieżących procentowych rankingach, lecz analizować postępy uczniów w danej szkole. Wyniki egzaminów zewnętrznych - podsumowała Pani Minister swoją wypowiedź – należy obligatoryjnie wkomponować w procedury systemu nadzoru oświatowego.
MEN, 12.06.2008 , Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, Dziennik „Polska”, 13.06.2008
I. D., 12 czerwca 2008
Zobacz też:
Test dla dziewięciolatków i wyniki badań szóstoklasistów
"Testomania"