Ministerstwo Edukacji przygotowuje projekt rozporządzenia, zgodnie z którym wychowanie seksualne będzie obowiązkowe od piątej klasy szkoły podstawowej przez gimnazjum aż do szkół ponadgimnazjalnych. Przedmiot ten znajdzie się w oficjalnym planie lekcji – łącznie 14 godzin w roku, nie będzie z niego ocen. Rodzic, który nie będzie chciał by jego dziecko na te lekcje chodziło, będziesz musiał złożyć pisemne oświadczenie. Zmianę ministerstwo chce wprowadzić już od nowego roku szkolnego.
MEN liczy na to, że nauczyciele, np. biologii będą chcieli zdobyć nowe kwalifikacje i na własny koszt się przeszkolą. Pieniądze na lekcje będą musieli znaleźć dyrektorzy szkół. "Muszą tak gospodarować subwencją, jaką otrzymują, by pieniędzy wystarczyło" - usłyszeliśmy w biurze prasowym ministerstwa.
Anna Grzywacz z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton (młodzi ludzie działający jako wolontariusze) przekonuje, że edukacja powinna być bezwzględnie obowiązkowa. Ale pod warunkiem że będzie prowadzona profesjonalnie. "A na to potrzebne są pieniądze" - mówi.
Dziennik, 13.02.2009
MEN liczy na to, że nauczyciele, np. biologii będą chcieli zdobyć nowe kwalifikacje i na własny koszt się przeszkolą. Pieniądze na lekcje będą musieli znaleźć dyrektorzy szkół. "Muszą tak gospodarować subwencją, jaką otrzymują, by pieniędzy wystarczyło" - usłyszeliśmy w biurze prasowym ministerstwa.
Anna Grzywacz z Grupy Edukatorów Seksualnych Ponton (młodzi ludzie działający jako wolontariusze) przekonuje, że edukacja powinna być bezwzględnie obowiązkowa. Ale pod warunkiem że będzie prowadzona profesjonalnie. "A na to potrzebne są pieniądze" - mówi.
Dziennik, 13.02.2009
A.D./A.B., 13 lutego 2009
Zobacz też:
Młodzież o lekcjach wychowania seksualnego
Feminoteka: O wprowadzeniu powszechnej edukacji seksualnej