1 października wejdzie w życie reforma szkolnictwa wyższego. Zgodnie z nią uczelnie będą mogły brać pod uwagę przy rekrutacji na studia nie tylko wyniki uzyskane na maturze, ale i z egzaminów wstępnych, jeżeli takie zorganizują. Obecnie na przeprowadzenie dodatkowego egzaminu dla kandydatów wymagana jest zgoda ministra. Nie będzie ona już potrzebna.
Uczelnie będą mogły przeprowadzać dodatkowe sprawdziany zgodnie z ustalonymi przez siebie wymaganiami. Z jednym zastrzeżeniem – nie będą mogły prowadzić ich z przedmiotów, które są zdawane na maturze (np. z języka polskiego, matematyki czy geografii). Dodatkowe egzaminy będą musiały dotyczyć np. bardziej szczegółowych zagadnień (np. geografii politycznej przy ubieganiu się o przyjęcie na politologię).
Aby przeprowadzić egzaminy wstępne, uczelnia będzie musiała tylko przyjąć uchwałę w tej sprawie. Na zatwierdzenie uchwał, które określają warunki rekrutacji na 2012/2013, uczelnie mają czas do końca maja.
Gazeta Prawna, 14.04.2011
Komentarz Redakcji Monitora:
Podstawową zaletą (przy wszystkich wadach) nowej matury było to, że stanowiła zarazem egzamin na studia. Jeśli po zmianie ustawy o szkolnictwie wyższym, uczelnie zaczną wprowadzać własne egzaminy, nowa matura straci sens. Będziemy mieli jeden bardzo kosztowny, czasochłonny i pracochłonny egzamin maturalny, który, przynajmniej jeśli chodzi o przedmioty humanistyczne, nie jest dobry. I drugi, nieco nieprzewidywalny (choć jak pamiętam wstępne egzaminy na UW z moich studenckich czasów, część pisemna opierała się na testach, niespecjalnie różniących się od dzisiejszej matury...). Co do mnie, jestem coraz większą zwolenniczką całkowitego zniesienia matur. A przy okazji: przesunięcia egzaminu gimnazjalnego do klasy II (tak, aby nie był on narzędziem selekcji w liceum, tylko jeśli już, diagnozy w trakcie) a sprawdzianu w podstawówce do klasy IV lub V (z tych samych powodów).
A.D.
Uczelnie będą mogły przeprowadzać dodatkowe sprawdziany zgodnie z ustalonymi przez siebie wymaganiami. Z jednym zastrzeżeniem – nie będą mogły prowadzić ich z przedmiotów, które są zdawane na maturze (np. z języka polskiego, matematyki czy geografii). Dodatkowe egzaminy będą musiały dotyczyć np. bardziej szczegółowych zagadnień (np. geografii politycznej przy ubieganiu się o przyjęcie na politologię).
Aby przeprowadzić egzaminy wstępne, uczelnia będzie musiała tylko przyjąć uchwałę w tej sprawie. Na zatwierdzenie uchwał, które określają warunki rekrutacji na 2012/2013, uczelnie mają czas do końca maja.
Gazeta Prawna, 14.04.2011
Komentarz Redakcji Monitora:
Podstawową zaletą (przy wszystkich wadach) nowej matury było to, że stanowiła zarazem egzamin na studia. Jeśli po zmianie ustawy o szkolnictwie wyższym, uczelnie zaczną wprowadzać własne egzaminy, nowa matura straci sens. Będziemy mieli jeden bardzo kosztowny, czasochłonny i pracochłonny egzamin maturalny, który, przynajmniej jeśli chodzi o przedmioty humanistyczne, nie jest dobry. I drugi, nieco nieprzewidywalny (choć jak pamiętam wstępne egzaminy na UW z moich studenckich czasów, część pisemna opierała się na testach, niespecjalnie różniących się od dzisiejszej matury...). Co do mnie, jestem coraz większą zwolenniczką całkowitego zniesienia matur. A przy okazji: przesunięcia egzaminu gimnazjalnego do klasy II (tak, aby nie był on narzędziem selekcji w liceum, tylko jeśli już, diagnozy w trakcie) a sprawdzianu w podstawówce do klasy IV lub V (z tych samych powodów).
A.D.
A.B./A.D., 14 kwietnia 2011