W blisko połowie wrocławskich gimnazjów publicznych wprowadzany jest nowy system wychowawstwa szkolnego – tzw. tutoring rozwojowy. W ślad za Wrocławiem idą teraz inne miasta: Gniezno, Częstochowa i Siechnice. Zainteresowany jest także Poznań.
Tutorzy wspomagają wychowawców, którzy mieli pod opieką 30 uczniów i zajmowali się głównie pracą administracyjną, dyscyplinowaniem i poprawianiem frekwencji. Każdy tutor ma pod opieką około dziesięciu uczniów i z każdym z nich pracuje indywidualnie – powinien mu poświęcić przynajmniej 15 minut w tygodniu i jedną godzinę lekcyjną w miesiącu. Te spotkania są jednak mało formalne, czasem wręcz spontaniczne.
Jak podkreśla Gazeta Wyborcza, zdaniem uczniów tutoring "uczłowiecza" szkołę. Z badań przeprowadzonych w gimnazjach przez dr Marię Sitko, pedagoga z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, wynika, że może to być początek oddolnej rewolucji w oświacie.
Gazeta Wyborcza, 16.11.2010
Tutorzy wspomagają wychowawców, którzy mieli pod opieką 30 uczniów i zajmowali się głównie pracą administracyjną, dyscyplinowaniem i poprawianiem frekwencji. Każdy tutor ma pod opieką około dziesięciu uczniów i z każdym z nich pracuje indywidualnie – powinien mu poświęcić przynajmniej 15 minut w tygodniu i jedną godzinę lekcyjną w miesiącu. Te spotkania są jednak mało formalne, czasem wręcz spontaniczne.
Jak podkreśla Gazeta Wyborcza, zdaniem uczniów tutoring "uczłowiecza" szkołę. Z badań przeprowadzonych w gimnazjach przez dr Marię Sitko, pedagoga z Dolnośląskiej Szkoły Wyższej, wynika, że może to być początek oddolnej rewolucji w oświacie.
Gazeta Wyborcza, 16.11.2010
A.B./A.D., 16 listopada 2010