Monitor.edu.pl / Newsy Edukacyjne Kanał RSS: Monitor Edukacji

Saga o sześciolatkach: kolejna odsłona. Sześciolatki do szkół od roku 2014?

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
MEN zapowiada wydłużenie do 2014 roku okresu, w którym to rodzice decydują, czy posłać sześcioletnie dziecko do szkoły. I wyjaśnia, że nauczyciele (nauczycielki) mają obowiązek konstruowania własnego programu, więc – z pomocą materiałów, publikowanych przez ORE – powinni poradzić sobie w okresie przejściowym z mieszanymi grupami. Tymczasem samorządy wyrażają niezadowolenie z przesunięcia reformy, a przeciwnicy reformy – niezadowolenie z tego, że jednak ma zostać przeprowadzona. Krytycznie do projektu MEN odnosi się ZNP. Rzeczpospolita przypomina, że rok 2014 może okazać się rokiem wyżu demograficznego.

Na stronie internetowej MEN zamieszczony został do konsultacji społecznych projekt ustawy zmieniającej ustawę o systemie oświaty.

Projekt zakłada przedłużenie o dwa lata okresu, w którym rodzice podejmują decyzję o rozpoczęciu przez dziecko sześcioletnie edukacji szkolnej. Oznacza to, że o rozpoczęciu nauki przez dzieci urodzone w roku 2006 i 2007 decydować będą rodzice. Wszystkie dzieci sześcioletnie mają być objęte obowiązkiem szkolnym od 1 września 2014 roku.

Dzieci pięcioletnie nadal będą objęte obowiązkiem uczestnictwa w wychowaniu przedszkolnym. Dzieci urodzone w latach 2006 i 2007, które - zgodnie z decyzją rodziców - nie rozpoczną nauki w szkole w wieku sześciu lat, będą nadal uczęszczać do przedszkoli lub oddziałów przedszkolnych w szkołach. Dla tych dzieci nauczyciele wymienionych placówek opracują program, rozszerzający zdobytą wcześniej wiedzę i umiejętności, który będzie uwzględniał ich potrzeby rozwojowe.

Wydłużenie do 2014 roku terminu wprowadzenia obowiązku nauki dla sześciolatków umożliwi samorządom skorzystanie m.in. ze środków przeznaczonych na realizację rządowego programu „Radosna szkoła".

Na stronie internetowej MEN ukazało się także wyjaśnienie dotyczące wątpliwości zgłaszanych w związku z dostosowywaniem przez nauczycieli przedszkoli programów nauczania do potrzeb rozwojowych dzieci sześcioletnich, obecnych w edukacji przedszkolnej.

Napisano w nim m.in., że programy przedszkolne konstruowane są przez nauczycieli z myślą o doskonaleniu wcześniej nabytych przez dziecko umiejętności poprzez stawianie mu do rozwiązania coraz trudniejszych zadań. Jeśli więc rodzice nie zdecydują się posłać dziecka sześcioletniego do szkoły a zostanie ono jeszcze rok w edukacji przedszkolnej będzie ono doskonalić i rozwijać posiadane umiejętności.

Od 1 września 2009 roku każdy nauczyciel przedszkola i szkoły ma obowiązek przygotowania własnego programu nauczania realizującego podstawę programową i dostosowanego do potrzeb swoich uczniów i wychowanków. Aby wspomóc nauczycieli, na zamówienie Ministerstwa Edukacji Narodowej, Ośrodek Rozwoju Edukacji w drodze konkursu wybrał przykładowe programy wychowania przedszkolnego, które mają pomagać nauczycielom w tworzeniu ich własnych. We wrześniu tego roku Ośrodek Rozwoju Edukacji ogłosił także konkurs na opracowanie materiałów dydaktycznych do pracy z dziećmi w wieku przedszkolnym, które uwzględniać mają również potrzeby dzieci sześcioletnich. 25 listopada ORE uruchamia stronę internetową, na której nauczyciele przedszkoli będą mogli znaleźć pomocne im materiały i wyjaśnienia.

Komentując decyzję MEN, Gazeta Wyborcza przypomina, że termin zaproponowany przez MEN w sprawie sześciolatków nie jest ostateczny i może ulec zmianie podczas prac sejmowych. Większość ugrupowań politycznych jest za przesunięciem terminu wprowadzenia obowiązku szkolnego sześciolatków. Najdalej idzie PiS, który uważa, że należy przesunąć reformę do 2020 roku.

Tomasz Elbanowski ze Stowarzyszenia Rzecznik Praw Rodziców, które złożyło w Sejmie obywatelski projekt ustawy dotyczącej obniżenia wieku obowiązku szkolnego, zapowiada, że jego organizacja nadal będzie walczyła o całkowite odstąpienie od reformy.

Serwis Samorządowy PAP przypomina, że z kolei Kongres Gmin Wiejskich RP, na którym było około tysiąca wójtów i burmistrzów, opowiedział się stanowczo za tym, aby nie wprowadzać zmian w przyjętym już procesie obniżenia wieku szkolnego i obniżyć wiek szkolny zgodnie z założeniem tzn. od 1 września 2012 roku. Zdaniem Marka Olszewskiego, wójta gminy Lubicz i przewodniczącego Związku, odwlekanie w czasie obniżenia wieku szkolnego jest niepotrzebne i nie rozwiązuje problemów.

Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak zwrócił się 24.11. do minister Krystyny Szumilas z prośbą o informacje na temat zapowiadanych zmian w przepisach dotyczących wieku rozpoczęcia obowiązku szkolnego. W opinii Marka Michalaka nie ma podstaw, aby dyskwalifikować w roli uczniów dzieci sześcioletnie. Zdaniem Rzecznika, należy dać wybór rodzicom, czy chcą, aby dziecko urodzone po 1 września (w roczniku rozpoczynającym spełnianie obowiązku szkolnego) poszło od razu do szkoły, czy zaczekało rok z rozpoczęciem nauki.

Z kolei Gazeta Prawna pisze, że przeciwko odłożeniu o dwa lata terminu wprowadzenia obowiązku szkolnego sześciolatków protestuj samorządy, szczególnie te w dużych miastach.

Zmiana terminu oznacza, że w tym okresie gminy będą otrzymywały mniejsza subwencję oświatową. Będą także zmuszone zredukować liczbę nauczycieli, namawiając ich do przejścia na emeryturę. MEN wskazuje, że gminy wciąż mogą korzystać z programu Radosna Szkoła. Program ten wymaga jednak wkładu własnego, na który brakuje środków m.in. ze względu na konieczność ograniczenia wydatków bieżących.

Związek Nauczycielstwa Polskiego krytycznie ocenia sposób wdrożenia reformy obniżenia obowiązku wieku szkolnego oraz działania podejmowane w tym zakresie przez MEN. Zdaniem Związku opóźnienie o dwa lata wprowadzenia obowiązku szkolnego dla wszystkich dzieci sześcioletnich, nie tylko nie rozwiązuje już istniejących problemów, ale je nasila.

Do tej pory w publicznej debacie podnoszona była kwestia braku odpowiedniego dostosowania wielu szkół podstawowych i zaniechań samorządów w tym zakresie. Natomiast dzisiaj podkreśla się, że korekta reformy spowoduje dodatkowe kłopoty organizacyjne i finansowe w gminach, które w 2014 r. będą borykać się z dwoma licznymi rocznikami pierwszoklasistów. Ten bałagan powoduje wzrastanie nieufności rodziców do ładu organizacyjnego w oświacie i systemu edukacji – napisano w komunikacie.

Dlatego ZNP negatywnie ocenia propozycję MEN dotyczącą wydłużenia do 2014 roku terminu wprowadzenia obowiązku nauki dla sześciolatków.

Związek przygotowuje szczegółową opinię dotyczącą projektu zmian ustawy o systemie oświaty w tym zakresie.

Z kolei Rzeczpospolita pisze, że rok 2014, na który MEN chce przesunąć reformę obniżenia wieku szkolnego, będzie tym, w którym obowiązkową edukację miałoby rozpocząć blisko 800 tys. dzieci, w tym ponad 400 tys. sześciolatków urodzonych w 2008 roku. To pierwszy od dziesięciu lat tak liczny rocznik. To oznacza, że w szkołach może być jeszcze większy tłok niż w budzącym obawy 2012 r., kiedy w pierwszych klasach miałoby rozpocząć naukę razem ponad 660 tys. sześcio- i siedmiolatków.

Według samorządowców rok 2012 jest ostatnim momentem, by pomieścić w szkołach dwa roczniki. Teraz samorządy będą musiały uważnie przyjrzeć się demografii i sieci szkół, by w 2014 r. zmieściły się dwa roczniki z zaczynającego się wyżu demograficznego. Może to się okazać trudne, bo wiele gmin likwidowało podstawówki.

MEN, 24.11.2011, 25.11. 2011, Gazeta Wyborcza; Serwis Samorządowy PAP; Biuro Rzecznika Praw Dziecka 24.11 2011, MEN, Dziennik Gazeta Prawna, 28.11.2011, Rzeczpospolita, 30.11.2011, ZNP, 30.11.2011
A.B./A.D., 30 listopada 2011

Zobacz też:
Saga o sześciolatkach (luty 2009)
Obniżenie wieku szkolnego - uwagi po trzech latach (sierpień 2010)

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży