Monitor.edu.pl / Newsy Edukacyjne Kanał RSS: Monitor Edukacji

Raport „Pontonu” o edukacji seksualnej

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Raport, który opublikowała właśnie grupa edukatorów seksualnych Ponton, pokazuje porażające błędy, jakie popełniają osoby prowadzące zajęcia w ramach wychowania do życia w rodzinie.

"Na lekcji wychowania do życia w rodzinie nauczycielka, która uczy też informatyki, próbowała nam powiedzieć, że dzieci z rodzin, gdzie nie ma ojca lub matki, wyrastają na osoby nienormalne. Uświadomiłam jej, że na 13 osób w klasie 11 wychowywały samotne matki" – to jeden z ponad sześciuset listów oraz e-maili, jakie w ciągu ostatnich trzech miesięcy zebrali edukatorzy i edukatorki Pontonu. Uczniowie opisywali w nich, jak naprawdę wygląda edukacja seksualna w ich szkołach. "Lektura niektórych była tak poruszająca, że wprost trudno uwierzyć, że takie rzeczy naprawdę się dzieją" – mówi koordynatorka grupy Aleksandra Józefowska.

Z zebranych przez Ponton informacji wynika, że najczęściej wychowanie do życia w rodzinie prowadzą w szkołach katecheci i księża. W dalszej kolejności są pedagodzy i biolodzy, historycy, nauczyciele WOS i poloniści. Młodzież dowiedziała się od nich m.in., że prezerwatywa może tak uciskać podstawę penisa, iż odetnie dopływ krwi, co doprowadzi do impotencji. Że homoseksualistów nie powinno być na świecie i że każda dziewczyna, która nosi kolczyk w pępku, skończy jako prostytutka, bo prowokuje facetów.

Co dziesiąty uczeń/uczennica uważa, że na zajęciach nie poruszano żadnego zagadnienia, które można by nazwać edukacją seksualną. Pojawiały się za to np. wykłady o pielęgnacji paznokci, dekorowaniu wnętrz i ochronie mieszkania przed złodziejem.

Zgodnie z programem nauczania od piątej klasy szkoły podstawowej powinno odbywać się 14 godzin wychowania do życia w rodzinie rocznie. Spośród osób, które napisały do Pontonu, blisko połowa w ogóle nie miała takich zajęć. Jeśli się nawet odbywały, to zazwyczaj na ostatniej lekcji albo nawet po lekcjach. Narzekają również nauczyciele. Jak mówi Jolanta Gałczyńska ze Związku Nauczycielstwa Polskiego, w Polsce dramatycznie brakuje pomocy dydaktycznych i dobrych podręczników do tego przedmiotu.

Raport Pontonu trafił do ministra edukacji narodowej. Na pytanie „Dziennika” co resort zamierza zrobić, by uczniowie nie dowiadywali się na lekcjach, że woda z octem to środek antykoncepcyjny, odpowiedziano jedynie, że za kontrolę jakości pracy nauczyciela odpowiada dyrektor szkoły.

Dziennik, 26.06.2009
A.D./A.B., 26 czerwca 2009

Zobacz też:
Wychowanie seksualne – nadal tylko dla chętnych
Nowa podstawa programowa do biologii

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży