Według premiera Tuska sprawa egzaminu maturalnego z religii nie jest przesądzona. Decyzję w tej sprawie podejmie rząd.
Zdania na temat religii na maturze są bardzo różne. Tadeusz Bartoś, teolog i publicysta przypomina, że ministrowie są przedstawicielami instytucji niezależnych od jakiejkolwiek religii. Nie może być tak, że minister spotyka się z biskupem i ustala wszystko w prywatnej rozmowie. Na ten temat powinna się odbyć debata publiczna.
Ks. Tadeusz Panuś z Komisji Episkopatu ds. Wychowania zwraca uwagę na konieczność wyszkolenia egzaminatorów i opracowania standardów wymagań
Według Krystyny Zewald, byłej dyrektorki OKE w Łodzi, zwolnionej przez min. Giertycha, aby egzamin z religii sprawdzał wiedzę, a nie pobożność trzeba go bardzo starannie przygotować. Jeśli religię wybierze tylko co piąty maturzysta, potrzeba będzie co najmniej półtora tysiąca egzaminatorów. - Trzeba ich wyszkolić, zrobić próbną ogólnopolską maturę, sprawdzić ją, powtórnie przeszkolić egzaminatorów. Muszą zostać opracowane standardy wymagań egzaminacyjnych, bank zadań, próbne arkusze, a potem arkusze na maturę. Wszystko razem będzie kosztować co najmniej 3 mln zł i potrwa najmniej dwa lata. A jeszcze pozostaje pytanie: czy Kościół posiada specjalistów, którzy potrafią ułożyć wystandaryzowane pytania maturalne?
Piotr Pacewicz ocenia, że religia na maturze nie jest wielkim problemem dla demokratycznego państwa, niepokojące są jednak interwencje Episkopatu. Egzamin powinien objąć nie tylko religię katolicką, ale i wszystkie inne, tak by nikogo nie dyskryminować.
„Jeżeli władze chcą dyskutować, to na własny rachunek. Dla nas sprawa religii jest załatwiona” powiedział abp Sławoj Leszek Głódź, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.
Abp Józef Życiński, metropolita lubelski, uważa, że sprawa wprowadzenia matury z religii nie powinna stać się powodem konfliktu. Sprawa wymaga spokojnego przemyślenia i uzgodnień w komisji wspólnej Episkopatu i rządu. Arcybiskup zaapelował, aby nie podejmować decyzji pochopnie, "by nie kontynuować stylu Władysława Gomułki, który w jednym miesiącu wprowadzał religię do szkół, a kilka miesięcy później wycofywał".
Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, 8, 10 i 11.12.2007
Zdania na temat religii na maturze są bardzo różne. Tadeusz Bartoś, teolog i publicysta przypomina, że ministrowie są przedstawicielami instytucji niezależnych od jakiejkolwiek religii. Nie może być tak, że minister spotyka się z biskupem i ustala wszystko w prywatnej rozmowie. Na ten temat powinna się odbyć debata publiczna.
Ks. Tadeusz Panuś z Komisji Episkopatu ds. Wychowania zwraca uwagę na konieczność wyszkolenia egzaminatorów i opracowania standardów wymagań
Według Krystyny Zewald, byłej dyrektorki OKE w Łodzi, zwolnionej przez min. Giertycha, aby egzamin z religii sprawdzał wiedzę, a nie pobożność trzeba go bardzo starannie przygotować. Jeśli religię wybierze tylko co piąty maturzysta, potrzeba będzie co najmniej półtora tysiąca egzaminatorów. - Trzeba ich wyszkolić, zrobić próbną ogólnopolską maturę, sprawdzić ją, powtórnie przeszkolić egzaminatorów. Muszą zostać opracowane standardy wymagań egzaminacyjnych, bank zadań, próbne arkusze, a potem arkusze na maturę. Wszystko razem będzie kosztować co najmniej 3 mln zł i potrwa najmniej dwa lata. A jeszcze pozostaje pytanie: czy Kościół posiada specjalistów, którzy potrafią ułożyć wystandaryzowane pytania maturalne?
Piotr Pacewicz ocenia, że religia na maturze nie jest wielkim problemem dla demokratycznego państwa, niepokojące są jednak interwencje Episkopatu. Egzamin powinien objąć nie tylko religię katolicką, ale i wszystkie inne, tak by nikogo nie dyskryminować.
„Jeżeli władze chcą dyskutować, to na własny rachunek. Dla nas sprawa religii jest załatwiona” powiedział abp Sławoj Leszek Głódź, współprzewodniczący Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu.
Abp Józef Życiński, metropolita lubelski, uważa, że sprawa wprowadzenia matury z religii nie powinna stać się powodem konfliktu. Sprawa wymaga spokojnego przemyślenia i uzgodnień w komisji wspólnej Episkopatu i rządu. Arcybiskup zaapelował, aby nie podejmować decyzji pochopnie, "by nie kontynuować stylu Władysława Gomułki, który w jednym miesiącu wprowadzał religię do szkół, a kilka miesięcy później wycofywał".
Gazeta Wyborcza, Rzeczpospolita, 8, 10 i 11.12.2007
A. B. I. D., 16 grudnia 2007
Zobacz też:
Matura z religii