Reforma gimnazjalna, maturalna i obniżenia wieku szkolnego do lat 6 – to tylko niektóre z ważnych zmian, które wprowadzono w ostatnich latach w polskiej edukacji. Żadna z nich nie została uczciwie podsumowana i rozliczona – uważają eksperci i ekspertki OECD. Ich zdaniem żeby skutecznie zarządzać oświatą, trzeba sumiennie recenzować wprowadzone nowości. I dopiero na tej podstawie projektować kolejne reformy.
W ramach opublikowanego właśnie raportu „Education Policy Outlook 2015. Making Reforms Happen” OECD przeanalizowało 450 reform edukacyjnych, które prowadzono w krajach członkowskich w latach 2008–2014. Tylko w przypadku jednej na dziesięć zbadano jej faktyczny wpływ na rzeczywistość. Polska nie stanowi wyjątku – choć ostatnia dekada przyniosła wiele zmian w edukacji, z większości z nich nie zostały wyciągnięte wnioski. „Tymczasem bardziej rygorystyczny i spójniejszy pomiar wpływu polityki nie tylko przyniesie oszczędności w dłuższej perspektywie, lecz jest też niezbędny w celu opracowania bardziej użytecznych i skuteczniejszych opcji polityki edukacyjnej” – napisano w raporcie OECD.
Jak jednak wynika z raportu OECD, w kluczowych obszarach związanych z oświatą Polska nie zostaje w tyle za średnią państw organizacji. Choćby w statystykach dotyczących nauczycielstwa – z zestawień wynika, że nasi pedagodzy i pedagożki należą do najlepiej wykształconych.
Zdaniem OECD Polska ma jednak wciąż wiele do zrobienia. Źle wypadamy na przykład w obszarze przywództwa edukacyjnego – Polska została pod tym względem szóstym najgorzej ocenionym krajem. Problemy mamy też z bieżącą ewaluacją – oceny uczniów służą u nas głównie do tego, by stwierdzić, czy dziecko może iść do następnej klasy.
Powinniśmy skupić się na wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci z różnych środowisk. Chodzi zwłaszcza o dobrą opiekę przedszkolną i edukację wczesnoszkolną.
Jednym z najważniejszych celów, które widzą dla Polski eksperci i ekspertki OECD, jest rozwój polityki oświatowej opartej na rzetelnych informacjach. Specjaliści zauważają także, że Polska w dziedzinie oświaty potrzebuje efektywniejszej współpracy między władzami samorządowymi i centralnymi.
Dziennik Gazeta Prawna, 5.02.2015
W ramach opublikowanego właśnie raportu „Education Policy Outlook 2015. Making Reforms Happen” OECD przeanalizowało 450 reform edukacyjnych, które prowadzono w krajach członkowskich w latach 2008–2014. Tylko w przypadku jednej na dziesięć zbadano jej faktyczny wpływ na rzeczywistość. Polska nie stanowi wyjątku – choć ostatnia dekada przyniosła wiele zmian w edukacji, z większości z nich nie zostały wyciągnięte wnioski. „Tymczasem bardziej rygorystyczny i spójniejszy pomiar wpływu polityki nie tylko przyniesie oszczędności w dłuższej perspektywie, lecz jest też niezbędny w celu opracowania bardziej użytecznych i skuteczniejszych opcji polityki edukacyjnej” – napisano w raporcie OECD.
Jak jednak wynika z raportu OECD, w kluczowych obszarach związanych z oświatą Polska nie zostaje w tyle za średnią państw organizacji. Choćby w statystykach dotyczących nauczycielstwa – z zestawień wynika, że nasi pedagodzy i pedagożki należą do najlepiej wykształconych.
Zdaniem OECD Polska ma jednak wciąż wiele do zrobienia. Źle wypadamy na przykład w obszarze przywództwa edukacyjnego – Polska została pod tym względem szóstym najgorzej ocenionym krajem. Problemy mamy też z bieżącą ewaluacją – oceny uczniów służą u nas głównie do tego, by stwierdzić, czy dziecko może iść do następnej klasy.
Powinniśmy skupić się na wyrównywaniu szans edukacyjnych dzieci z różnych środowisk. Chodzi zwłaszcza o dobrą opiekę przedszkolną i edukację wczesnoszkolną.
Jednym z najważniejszych celów, które widzą dla Polski eksperci i ekspertki OECD, jest rozwój polityki oświatowej opartej na rzetelnych informacjach. Specjaliści zauważają także, że Polska w dziedzinie oświaty potrzebuje efektywniejszej współpracy między władzami samorządowymi i centralnymi.
Dziennik Gazeta Prawna, 5.02.2015
A.B., 5 lutego 2015