Monitor.edu.pl / Newsy Edukacyjne Kanał RSS: Monitor Edukacji

Podręczniki czy laptopy?

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Wg Gazety Prawnej, resort edukacji pracuje nad zmianą przepisów która sprawi, że nowe wydania podręczników będą pojawiać się nie częściej niż co trzy lata. Uczniowie będą mogli korzystać z używanych książek, a portfele rodziców odczują ulgę.

Wydawcom podręczników nie podoba się ani ten pomysł, ani pomysł rządu na wręczanie laptopa każdemu rozpoczynającemu naukę dziecku: komputery są konkurencją dla tradycyjnych książek.

Kilka miesięcy temu – pisze Gazeta Prawna - z ustawy o systemie oświaty zniknął przepis, zgodnie z którym w danej szkole do nauki jednego przedmiotu mogą służyć nie więcej niż trzy tytuły książek, a każdy ma być w użyciu przynajmniej przez trzy lata. W efekcie uczniowie znów zostali zalani aktualizowanymi podręcznikami, a obroty wydawców poszły w górę.

MEN postanowiło w związku z tym wpisać ograniczenie o trzyletnim odstępie przy wprowadzaniu nowych wydań do nowelizacji rozporządzenia w sprawie dopuszczania do użytku szkolnego podręczników.

Dziennik Gazeta Prawna, 13.04.2011

Komentarz Redakcji Monitora
Czasem odnoszę wrażenie, że troszkę się nasz rząd miota. Trzeba się na coś zdecydować. Jeśli chcemy podnosić czytelnictwo (a powinniśmy chcieć), dostęp do książek jest ważniejszy, niż dostęp do laptopów. Zrezygnowanie z rozdawnictwa laptopów nie wyklucza uczenia racjonalnego korzystania z komputera i Internetu - do tego wystarczą znakomicie wyposażone pracownie w szkole, z na tyle licznymi komputerami, żeby można z nich było korzystać nie tylko na informatyce.

W ogóle cały pomysł z rozdawnictwem laptopów ma więcej dziur, niż czegokolwiek innego. A co, dajmy na to, jak jednemu z dzieci w klasie laptop się po miesiącu zepsuje? Nie mówiąc już o tym, że jeszcze niedawno walczono z przeciążonymi szkolnymi plecakami: to, co hipotetyczny laptop, jak się pojawi, noszony będzie do szkoły zamiast książek, czy oprócz nich (tak, wiem: e-podręczniki...)? No i, pozwolę sobie przypomnieć, że laptopy laptopami, a w wielu szkołach wciąż brakuje ciepłej wody.

Tak zwane władze miotają się jednak także w kwestii podręczników. Tu także warto by się na coś zdecydować. Prawo nauczycielek i nauczycieli do wybierania i tak - zmieniania nawet co roku - podręczników, ma znaczenie dla poprawy jakości nauczania. Pomaga unikać rutyny, pozwala zrezygnować z czegoś, czego wybór okazał się błędem (co się przecież zdarza). Ta swoboda nieraz stoi jednak w sprzeczności z koniecznością chronienia rodziców, zwłaszcza mniej zamożnych, przed nadmiernymi kosztami. W takiej sytuacji od resortu oświaty oczekiwałabym, żeby jasno określił, co jest priorytetem - swoboda wyboru czy unikanie kosztów - a następnie przemyślał i wdrożył rozwiązania, które pozwolą zminimalizować straty, wiążące się z dokonanym wyborem. Rozwiązanie, które, wg Gazety Prawnej, wdraża teraz, niespecjalnie mi się podoba: uderza, jak mi się zdaje, w autorów i autorki oraz wydawnictwa. No i generalnie jest to rozwiązanie w stylu: jak coś przysparza trudności, to na wszelki wypadek zabrońmy i będzie po kłopocie.

A.D.
A.B./A.D., 13 kwietnia 2011

Zobacz też:
Laptopy dla pierwszoklasistów? (kwiecień 2011)
O podręcznikach elektronicznych (maj 2009)
Projekt rozporządzenia w sprawie dopuszczania programów i e-podręczniki(maj 2009)
Koszt wyprawki szkolnej (sierpień 2009)
Netbooki dla uczniów – wracają plany rządu (marzec 2011)

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży