„Rzeczpospolita” zamieszcza kilka artykułów dotyczących sześciolatków w szkole.
Z danych MEN wynika, że w r.20109/2010 do pierwszej klasy poszło 16 tysięcy dzieci, spośród 348 tys., czyli 4,7 procent sześciolatków.
Najmniej sześciolatków zaczęło edukację w regionach, gdzie jest dużo przedszkoli. W województwach opolskim i śląskim jest to ok. 3 proc. Znacznie większy odsetek trafił do szkół w regionach, gdzie nie ma rozwiniętej sieci przedszkoli, np. w Warmińsko-Mazurskim i Podlaskiem. „Rzeczpospolita” publikuje mapę Polski z danymi o sześciolatkach w szkole. Dane są dalece nieprecyzyjne np. wg MEN aż 13,6 proc. sześciolatków uczy się na Podlasiu, a według danych kuratorium w Białymstoku jest to tylko 5 proc. Resort edukacji tłumaczy, ze różnica wynika z korzystania z różnych źródeł informacji.
Zdaniem byłej minister edukacji, Krystyny Łybackiej, jest to porażka MEN, które nie potrafiło przekonać rodziców. Sławomir Kłosowski, były wiceminister edukacji, dodaje, że pomysły MEN nie mają poparcia w społeczeństwie. „Jednak w przyszłym roku dzieci w szkołach będzie więcej. Rodzice są do tego przymuszeni, bo w przedszkolu dzieci nie uczą się pisać ani czytać” – mówi.
„Rzeczpospolita” zamieszcza także rozmowę z minister Hall na ten temat. Pani Minister uznaje za sukces zwiększenie się liczby sześciolatków w szkole z jednego procenta w latach ubiegłych, kiedy to sześciolatki mogły iść do szkoły po zasięgnięciu opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej, do niemal 5 proc. W tym roku. blisko 72 proc. pięciolatków poszło w tym roku do przedszkoli, co stanowi przyrost o ponad 15 proc. w stosunku do roku szkolnego 2006/2007. Minister Hall ma nadzieję ,że nawet połowa z tych ok. 72 proc. pięciolatków będzie gotowa w przyszłym roku pójść do szkoły. Wzrosła również o ponad 10%. liczba młodszych dzieci w przedszkolach.
Rzeczpospolita, 20.11.2009
Z danych MEN wynika, że w r.20109/2010 do pierwszej klasy poszło 16 tysięcy dzieci, spośród 348 tys., czyli 4,7 procent sześciolatków.
Najmniej sześciolatków zaczęło edukację w regionach, gdzie jest dużo przedszkoli. W województwach opolskim i śląskim jest to ok. 3 proc. Znacznie większy odsetek trafił do szkół w regionach, gdzie nie ma rozwiniętej sieci przedszkoli, np. w Warmińsko-Mazurskim i Podlaskiem. „Rzeczpospolita” publikuje mapę Polski z danymi o sześciolatkach w szkole. Dane są dalece nieprecyzyjne np. wg MEN aż 13,6 proc. sześciolatków uczy się na Podlasiu, a według danych kuratorium w Białymstoku jest to tylko 5 proc. Resort edukacji tłumaczy, ze różnica wynika z korzystania z różnych źródeł informacji.
Zdaniem byłej minister edukacji, Krystyny Łybackiej, jest to porażka MEN, które nie potrafiło przekonać rodziców. Sławomir Kłosowski, były wiceminister edukacji, dodaje, że pomysły MEN nie mają poparcia w społeczeństwie. „Jednak w przyszłym roku dzieci w szkołach będzie więcej. Rodzice są do tego przymuszeni, bo w przedszkolu dzieci nie uczą się pisać ani czytać” – mówi.
„Rzeczpospolita” zamieszcza także rozmowę z minister Hall na ten temat. Pani Minister uznaje za sukces zwiększenie się liczby sześciolatków w szkole z jednego procenta w latach ubiegłych, kiedy to sześciolatki mogły iść do szkoły po zasięgnięciu opinii z poradni psychologiczno-pedagogicznej, do niemal 5 proc. W tym roku. blisko 72 proc. pięciolatków poszło w tym roku do przedszkoli, co stanowi przyrost o ponad 15 proc. w stosunku do roku szkolnego 2006/2007. Minister Hall ma nadzieję ,że nawet połowa z tych ok. 72 proc. pięciolatków będzie gotowa w przyszłym roku pójść do szkoły. Wzrosła również o ponad 10%. liczba młodszych dzieci w przedszkolach.
Rzeczpospolita, 20.11.2009
A.B./A.D., 20 listopada 2009