Minister nauki Barbara Kudrycka ogłosi projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym. Od roku akademickiego 2010/11 studenci będą mieli prawo do bezpłatnych dziennych studiów tylko na jednym kierunku. Ministerstwo chce dać studentom „koszyk usług gwarantowanych”. Wykorzysta Europejski System Transferu Punktów ECTS. Każdy rok studiów dziennych to 60 punktów (za zajęcia, wykłady, zaliczenia). Bezpłatny limit na zrobienie licencjatu to 180 punktów (60 pkt razy 3 lata); na dwuletnie studia magisterskie - kolejne 120 pkt. Limit na pięcioletnie magisterskie - 300 pkt. A na sześcioletnią medycynę - 360. Student ma prawo wykorzystać tylko jedną taką pulę. Na korektę wyborów przeznaczono jeszcze jeden bezpłatny semestr. 10 proc. najlepszych na każdym kierunku studentów ma mieć prawo do darmowego drugiego wyboru. W nowelizacji nie mówi się o studiach międzywydziałowych. „Chcemy poprawić nie do końca sprawiedliwy system - mówi minister Kudrycka. - Tak żeby zrobić na bezpłatnych studiach więcej miejsc.” Według ministerstwa płaci aż 60 proc. studentów - za studia zaoczne bądź na uczelniach niepublicznych. 40 proc. studiuje na dziennych za darmo; a spośród nich co dziesiąty jednocześnie dwa kierunki lub więcej. Projekt ma ograniczyć darmowe multistudiowanie.
Ministerstwo powołuje się też na raport Banku Światowego z 2005 roku, wg których w Polsce na studia płatne idzie, paradoksalnie, młodzież z rodzin mniej zamożnych i ze wsi. I by się uczyć, musi pracować. A na bezpłatne stacjonarne dostają się dzieci rodziców o wyższym wykształceniu i dochodach, których stać na korepetycje i utrzymanie dziecka w czasie studiów.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w projekcie nowelizacji jest również zapis o limitowaniu przez szefa resortu miejsc na studiach na uczelniach publicznych. Teraz szkoły wyższe same decydują, ilu przyjąć studentów. Od ich liczby zależy wysokość dotacji z budżetu. Limity, których wprowadzenie zakłada projekt, dotyczyłyby uczelni z uprawnieniami do nadawania habilitacji. Ustawa da im prawo samodzielnego uruchamiania nowych kierunków studiów (teraz program studiów zatwierdza minister). Jednak będą je mogły otworzyć tylko pod warunkiem, że nie wzrośnie w nich liczba studentów dziennych. „Zwiększenie liczby studentów stacjonarnych w tych uczelniach zależeć będzie od zgody ministra wydanej na podstawie analizy struktury kształcenia w kraju” – napisano w projekcie.
Z założeń do nowelizacji ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym” wynika także, że już od roku akademickiego 2011/2012 szkoły wyższe będą mogły samodzielnie przeprowadzać dodatkowe sprawdziany kompetencji dla kandydatów na studia. Od nich będzie więc zależeć, czy przywrócą egzaminy wstępne a nowa matura nie musi być jedyną podstawą przyjęcia na większość kierunków studiów. Uczelnie nie będą musiały już występować o zgodę ministra nauki i szkolnictwa wyższego, aby przeprowadzić test kompetencji dla kandydatów na poszczególne kierunki studiów.
Nowelizacja ustawy będzie poddana konsultacjom międzyresortowym, po miesiącu ma być przedstawiona rządowi.
Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza, 15 czerwca 2009, Gazeta Prawna, 17.06.2009
Ministerstwo powołuje się też na raport Banku Światowego z 2005 roku, wg których w Polsce na studia płatne idzie, paradoksalnie, młodzież z rodzin mniej zamożnych i ze wsi. I by się uczyć, musi pracować. A na bezpłatne stacjonarne dostają się dzieci rodziców o wyższym wykształceniu i dochodach, których stać na korepetycje i utrzymanie dziecka w czasie studiów.
Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, w projekcie nowelizacji jest również zapis o limitowaniu przez szefa resortu miejsc na studiach na uczelniach publicznych. Teraz szkoły wyższe same decydują, ilu przyjąć studentów. Od ich liczby zależy wysokość dotacji z budżetu. Limity, których wprowadzenie zakłada projekt, dotyczyłyby uczelni z uprawnieniami do nadawania habilitacji. Ustawa da im prawo samodzielnego uruchamiania nowych kierunków studiów (teraz program studiów zatwierdza minister). Jednak będą je mogły otworzyć tylko pod warunkiem, że nie wzrośnie w nich liczba studentów dziennych. „Zwiększenie liczby studentów stacjonarnych w tych uczelniach zależeć będzie od zgody ministra wydanej na podstawie analizy struktury kształcenia w kraju” – napisano w projekcie.
Z założeń do nowelizacji ustawy „Prawo o szkolnictwie wyższym” wynika także, że już od roku akademickiego 2011/2012 szkoły wyższe będą mogły samodzielnie przeprowadzać dodatkowe sprawdziany kompetencji dla kandydatów na studia. Od nich będzie więc zależeć, czy przywrócą egzaminy wstępne a nowa matura nie musi być jedyną podstawą przyjęcia na większość kierunków studiów. Uczelnie nie będą musiały już występować o zgodę ministra nauki i szkolnictwa wyższego, aby przeprowadzić test kompetencji dla kandydatów na poszczególne kierunki studiów.
Nowelizacja ustawy będzie poddana konsultacjom międzyresortowym, po miesiącu ma być przedstawiona rządowi.
Rzeczpospolita, Gazeta Wyborcza, 15 czerwca 2009, Gazeta Prawna, 17.06.2009
A.D./A.R./A.B., 17 czerwca 2009
Zobacz też:
Rozmowa z wiceministrem edukacji prof. Zbigniewem Marciniakiem