Gazeta Wyborcza omawia zmiany w pomocy psychologiczno-pedagogicznej dla uczniów i uczennic, wprowadzane przez MEN.
MEN podał w zeszłym roku, że 12-13 proc. uczniów i uczennic musi zostać objętych pomocą psychologiczną, statystyki uwzględniały jednak tylko tych, którzy mieli diagnozę poradni psychologiczno-pedagogicznej. W rzeczywistości potrzebujących wsparcia jest o wiele więcej. Według danych GUS w zeszłym roku w podstawówkach, gimnazjach, ogólniakach, technikach i zawodówkach uczyło się 142,8 tys. uczniów i uczennic ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Do tej pory uczniowie ci byli kierowani do poradni psychologiczno-pedagogicznych. MEN chce, by to nauczyciele diagnozowali problemy u uczniów i udzielali im fachowej pomocy psychologicznej. Wsparcia mają im udzielić szkolne zespoły ds. specjalnych potrzeb edukacyjnych uczniów. Niektóre ośrodki kształcące nauczycieli prowadzą już szkolenia, które mają przygotować nauczycieli i nauczycielki do zmian.
W zespołach mają się znaleźć: wychowawcy i nauczyciele, ale też psycholog, logopeda, terapeuta, rehabilitant. Zespół ma się konsultować z lekarzami, poradniami psychologiczno-pedagogicznymi i nieustannie obserwować dziecko: nie tylko, jak pisze i czyta, ale też, jak się porusza, jak wyraża emocje, jak mówi. Każdy uczeń, u którego szkoła zdiagnozuje problemy, ma mieć Indywidualną Kartę Potrzeb i Świadczeń, która ma pomóc nie tylko jak najwcześniej rozpoznać przyczyny szkolnych niepowodzeń czy już w podstawówce zdiagnozować dysleksję, ale też wyłapać talenty. Dla każdego ucznia zespół ma opracować indywidualny program edukacyjny. I przynajmniej raz w roku o efektach pracy opowiedzieć rodzicom.
Gazeta Wyborcza, 1.09.2010
MEN podał w zeszłym roku, że 12-13 proc. uczniów i uczennic musi zostać objętych pomocą psychologiczną, statystyki uwzględniały jednak tylko tych, którzy mieli diagnozę poradni psychologiczno-pedagogicznej. W rzeczywistości potrzebujących wsparcia jest o wiele więcej. Według danych GUS w zeszłym roku w podstawówkach, gimnazjach, ogólniakach, technikach i zawodówkach uczyło się 142,8 tys. uczniów i uczennic ze specjalnymi potrzebami edukacyjnymi. Do tej pory uczniowie ci byli kierowani do poradni psychologiczno-pedagogicznych. MEN chce, by to nauczyciele diagnozowali problemy u uczniów i udzielali im fachowej pomocy psychologicznej. Wsparcia mają im udzielić szkolne zespoły ds. specjalnych potrzeb edukacyjnych uczniów. Niektóre ośrodki kształcące nauczycieli prowadzą już szkolenia, które mają przygotować nauczycieli i nauczycielki do zmian.
W zespołach mają się znaleźć: wychowawcy i nauczyciele, ale też psycholog, logopeda, terapeuta, rehabilitant. Zespół ma się konsultować z lekarzami, poradniami psychologiczno-pedagogicznymi i nieustannie obserwować dziecko: nie tylko, jak pisze i czyta, ale też, jak się porusza, jak wyraża emocje, jak mówi. Każdy uczeń, u którego szkoła zdiagnozuje problemy, ma mieć Indywidualną Kartę Potrzeb i Świadczeń, która ma pomóc nie tylko jak najwcześniej rozpoznać przyczyny szkolnych niepowodzeń czy już w podstawówce zdiagnozować dysleksję, ale też wyłapać talenty. Dla każdego ucznia zespół ma opracować indywidualny program edukacyjny. I przynajmniej raz w roku o efektach pracy opowiedzieć rodzicom.
Gazeta Wyborcza, 1.09.2010
A.B./A.D., 1 września 2010
Zobacz też:
O terminie i formie wprowadzania zmian w systemie pomocy psychologiczno-pedagogicznej w szkole