Społeczny Monitor Edukacji

Bonu nie będzie – oświadczyła 9 października na posiedzeniu sejmowej komisji edukacji wiceminister edukacji Krystyna Szumilas. Wiceminister powiedziała, że podobną rolę spełnia już istniejący system finansowania oświaty, według którego państwo płaci na utrzymanie szkół samorządom m.in. zgodnie z liczbą uczniów na ich terenie. Jednocześnie Szumilas zapowiedziała, że MEN chce promować "dobre praktyki" we wprowadzaniu lokalnych bonów. W przyszłym roku ma wykorzystać na to pieniądze unijne. Posiedzenie trwało zaledwie dziesięć minut.

Posiedzenie zwołali posłowie PiS po artykule "Gazety Wyborczej" z pierwszych dni września, w którym minister edukacji Katarzyna Hall potwierdziła, że z idei bonu MEN nie rezygnuje. Zainteresowanie dziennikarzy wywołało zatrudnienie w MEN na stanowisku wiceministra pani Lilii Jaroń, byłej dyrektorki wrocławskiego wydziału oświaty, która wprowadzała lokalnie właśnie bon oświatowy. Minister Hall nie zaprzeczyła, że jednym z zadań nowej wiceminister będzie opracowanie koncepcji bonu dla całego kraju.

Bon był jednym z haseł wyborczych Platformy Obywatelskiej (obok posłania sześciolatków do szkół i racjonalizacji programów szkolnych w gimnazjach i liceach). Miałby zwiększyć konkurencję między szkołami: więcej pieniędzy dostałaby ta, do której zechce chodzić więcej uczniów.

Gazeta Wyborcza, 10.10.2009