Pomysł imiennej listy trudnych uczniów (taką listę chcieli sporządzić łódzcy samorządowcy) wywołał protesty pedagogów. Na pytania m.in. inspektora ochrony danych osobowych urzędnicy odpowiadają, że taka lista nie powstaje i że nauczyciele źle zrozumieli ideę pomysłu. Wg Doroty Szafran, wicedyrektor wydziału edukacji, chodziło tylko o to, by pedagodzy – każdy w swojej szkole – zdiagnozowali sytuację rodzinną i materialną uczniów. ("Gazeta Wyborcza" 22.01.2007)
A. D., 22 stycznia 2007
Zobacz też:
Czarna lista w Łodzi