Komercjalizacja edukacji spowoduje niepowetowane szkody w polskiej oświacie: ograniczy dostęp najmłodszych do rzetelnej wiedzy i powiększy nierówności społeczne – uznali uczestnicy i uczestniczki konferencji pt. "Komercjalizacja edukacji – konsekwencje i nowe zagrożenia" zorganizowanej 31.05. w Sejmie przez posła Marka Balickiego, Ośrodek Myśli Społecznej im. Ferdynanda Lassalle’a oraz tygodnik "Głos Nauczycielski". Sprawozdanie z konferencji publikuje Głos Nauczycielski.
Podczas konferencji poruszano m.in. temat pojawiających się w polskiej szkole nierówności i zjawiska segregacji uczniów i uczennic. Dr Przemysław Sadura, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego mówił o tworzeniu specjalnych klas dla tzwn. "lepszej" młodzieży i umieszczaniu uczniów i uczennic osiągających kiepskie wyniki w osobnych grupach. Podobnie czyni się w miejskich szkołach z uczniami pochodzących z okolicznych wiosek. Cały system jest bowiem obliczony na osiąganie przez szkoły zadowalających wyników, dobrych miejsc w rankingach, a także ograniczenie kosztów funkcjonowania oświaty. Prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreślał, że nawet MEN używa w odniesieniu do szkół słownictwa związanego z biznesem - np. rynek edukacyjny, opłacalność systemu. Jakub Rzekanowski, redaktor naczelny "Głosu Nauczycielskiego", przedstawił opisywane w tygodniku konkretne przypadki komercjalizacji szkolnictwa. „Outsorcing dotyczy dziś nie tylko szkolnych stołówek i ekip sprzątających, ale także lekcji wychowania fizycznego, które uczniowie mogą realizować np. w klubach fitness” - zauważył. Jego zdaniem, w polskiej oświacie "rośnie znaczenie czynnika ekonomicznego, a maleje czynnika misyjnego".
Głos Nauczycielski, 31.05.2010
Podczas konferencji poruszano m.in. temat pojawiających się w polskiej szkole nierówności i zjawiska segregacji uczniów i uczennic. Dr Przemysław Sadura, socjolog z Uniwersytetu Warszawskiego mówił o tworzeniu specjalnych klas dla tzwn. "lepszej" młodzieży i umieszczaniu uczniów i uczennic osiągających kiepskie wyniki w osobnych grupach. Podobnie czyni się w miejskich szkołach z uczniami pochodzących z okolicznych wiosek. Cały system jest bowiem obliczony na osiąganie przez szkoły zadowalających wyników, dobrych miejsc w rankingach, a także ograniczenie kosztów funkcjonowania oświaty. Prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreślał, że nawet MEN używa w odniesieniu do szkół słownictwa związanego z biznesem - np. rynek edukacyjny, opłacalność systemu. Jakub Rzekanowski, redaktor naczelny "Głosu Nauczycielskiego", przedstawił opisywane w tygodniku konkretne przypadki komercjalizacji szkolnictwa. „Outsorcing dotyczy dziś nie tylko szkolnych stołówek i ekip sprzątających, ale także lekcji wychowania fizycznego, które uczniowie mogą realizować np. w klubach fitness” - zauważył. Jego zdaniem, w polskiej oświacie "rośnie znaczenie czynnika ekonomicznego, a maleje czynnika misyjnego".
Głos Nauczycielski, 31.05.2010
A.B./A.D., 31 maja 2010
Zobacz też:
Sprawozdanie z konferencji w Głosie Nauczycielskim