„Kobiety i problematyka emancypacji za rzadko pojawiają się w podręcznikach i w nauczaniu historii. - Jeżeli chcemy przełamywać stereotypy, budzić aktywność społeczną wśród dziewcząt i młodych kobiet, pomagać im w wejściu w życie publiczne, w tym także polityczne, to musimy pokazywać wzorce, które będą mogły naśladować” – powiedziała „Gazecie Prawnej” dr Agnieszka Janiak - Jasińska z Instytutu Historycznego Uniwersytetu Warszawskiego. Podkreśliła, że kiedy uczeń omawia historię polityczną, to nie dowie się nic o kobietach. Mimo że w większości nauczycielami są kobiety, to nie przekłada się to na treści nauczania historii. „O tym czego się uczymy w szkołach w dużej mierze decydują środowiska akademickie. Pytanie, czy na uniwersytetach uczy się przyszłych nauczycieli historii kobiet, historii społecznej, czy pokazuje się jej wartość dla naszych dziejów. Gdyby nauczyciele i nauczycielki kończyli studia z przekonaniem, że wątki historii społecznej są równie ważne jak dotyczące historii politycznej, to z całą pewnością nie wycinaliby tych zagadnień, tak jak dzieje się to obecnie” – dodała i podsumowała: „Jeżeli poważnie traktujemy postulat poszerzenia obecności kobiet w życiu publicznym, powinniśmy zwiększyć obszar, który kobiety zajmują w podręcznikach historii”.
Gazeta Prawna, 8 marca 2011
Gazeta Prawna, 8 marca 2011
A.R./A.D., 8 marca 2011
Zobacz też:
Biuletyn SME sierpień 2008: Opinie, komentarze, rekomendacje. 3. Reforma programowa