Badanie umiejętności trzecioklasistów
„Rzeczpospolita” informuje, że Centralna Komisja Egzaminacyjna przebadała matematyczne i językowe umiejętności 2,5 tysiąca dzieci z miast i wsi, które zakończyły pierwszy etap szkolnej edukacji. To pierwsze tego typu badania przeprowadzone w Polsce na tak dużą skalę. Wynika z nich, że uczniowie mają problem ze stosowaniem w praktyce szkolnej wiedzy.
I tak na przykład, w zadaniu, w którym trzecioklasiści mieli obliczyć, ile jest 106 minus 99, ponad 80% dziewięciolatków zaczęło liczyć w słupkach (tego nauczyli się ostatnio na matematyce), przy czym tylko 57% wykonało obliczenia poprawnie. W innym zadaniu, tekstowym, umieszczono dwie ważne dane i jedną liczbę, która nie miała znaczenia dla wyniku: 30% uczniów wykonywało przypadkowe działania na wszystkich liczbach znalezionych w zadaniu, nie zwracając uwagi na treść. Z zadaniem, polegającym na napisaniu pytań do przeczytanego tekstu, poradziło sobie około 30% dzieci. Z pełnym zrozumieniem tekstu popularnonaukowego o delfinach nie miała kłopotów połowa. 25% badanych dzieci swoje opowiadania napisało potokiem słów – bez kropek i wielkich liter.
Dr Małgorzata Żytko z Katedry Nauczania Początkowego Uniwersytetu Warszawskiego: „Wiemy już, co potrafią trzecioklasiści. Nie jesteśmy wstanie ocenić, czy to dużo, czy mało, bo nie mamy skali porównawczej. To pierwsze badania o tak dużym zasięgu w kraju. Zaobserwowaliśmy, że dzieci uparcie stosują wyuczone na pamięć schematy. Szkoła egzekwuje od nich przećwiczone wiele razy na tablicy zadania, ale pozostawia niewiele czasu na kreatywne myślenie i uczenie się na błędach.”
Widać różnice w wynikach osiąganych przez dzieci z miast i wsi – szczególnie w czytaniu ze zrozumieniem i zasobie słownictwa dzieci ze środowisk miejskich wypadają lepiej. Oznacza to, że szkoła wciągu trzech lat nie była wstanie wyrównać różnic kulturowych.
Badania potwierdziły też, że im dłużej dzieci chodziły do przedszkola, tym lepiej radziły sobie potem w szkole. Dzieci, które uczęszczały do zerówek działających w szkołach (tych jest w Polsce więcej), wypadały jednak gorzej niż te po zerówkach przedszkolnych.
(Rzeczpospolita 18.05.2007)
I tak na przykład, w zadaniu, w którym trzecioklasiści mieli obliczyć, ile jest 106 minus 99, ponad 80% dziewięciolatków zaczęło liczyć w słupkach (tego nauczyli się ostatnio na matematyce), przy czym tylko 57% wykonało obliczenia poprawnie. W innym zadaniu, tekstowym, umieszczono dwie ważne dane i jedną liczbę, która nie miała znaczenia dla wyniku: 30% uczniów wykonywało przypadkowe działania na wszystkich liczbach znalezionych w zadaniu, nie zwracając uwagi na treść. Z zadaniem, polegającym na napisaniu pytań do przeczytanego tekstu, poradziło sobie około 30% dzieci. Z pełnym zrozumieniem tekstu popularnonaukowego o delfinach nie miała kłopotów połowa. 25% badanych dzieci swoje opowiadania napisało potokiem słów – bez kropek i wielkich liter.
Dr Małgorzata Żytko z Katedry Nauczania Początkowego Uniwersytetu Warszawskiego: „Wiemy już, co potrafią trzecioklasiści. Nie jesteśmy wstanie ocenić, czy to dużo, czy mało, bo nie mamy skali porównawczej. To pierwsze badania o tak dużym zasięgu w kraju. Zaobserwowaliśmy, że dzieci uparcie stosują wyuczone na pamięć schematy. Szkoła egzekwuje od nich przećwiczone wiele razy na tablicy zadania, ale pozostawia niewiele czasu na kreatywne myślenie i uczenie się na błędach.”
Widać różnice w wynikach osiąganych przez dzieci z miast i wsi – szczególnie w czytaniu ze zrozumieniem i zasobie słownictwa dzieci ze środowisk miejskich wypadają lepiej. Oznacza to, że szkoła wciągu trzech lat nie była wstanie wyrównać różnic kulturowych.
Badania potwierdziły też, że im dłużej dzieci chodziły do przedszkola, tym lepiej radziły sobie potem w szkole. Dzieci, które uczęszczały do zerówek działających w szkołach (tych jest w Polsce więcej), wypadały jednak gorzej niż te po zerówkach przedszkolnych.
(Rzeczpospolita 18.05.2007)
I. D., 20 maja 2007
