Według TK, niemożność odwołania się do sądu od decyzji o unieważnieniu egzaminu nie narusza Konstytucji
W czerwcu Trybunał Konstytucyjny orzekł: "Art. 9c ust. 2a ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572, ze zm.) w zakresie, w jakim wyłącza skargę do sądu administracyjnego na unieważnienie egzaminu maturalnego z powodu stwierdzenia niesamodzielnego rozwiązywania zadań egzaminacyjnych przez zdającego podczas sprawdzania arkuszy egzaminacyjnych, jest zgodny z art. 45 ust. 1 Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej".
Chodziło o sprawę uczniów i uczennic z Ostrowca Świętokrzyskiego (w kwietniu przypominała ją Gazeta Prawna). Skarżący uznali, że w 2011 roku OKE niesłusznie zarzuciła im ściąganie na maturze i unieważniła ich prace. Sprawa w 2013 roku trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej postępowania toczyły się przed sądami administracyjnymi, które oddaliły żądania uzasadniając, że od decyzji OKE nie przysługuje odwołanie do sądu. Maturzyści uznali, że pozbawienie ich takiego prawa jest niezgodne z konstytucją i wnieśli o zajęcie się sprawą przez TK.
Gazeta Prawna przypomniała przy okazji sprawę maturzystki z Krakowa, która twierdzi, że egzaminator popełnił błąd i źle ocenił jej pracę, przez co straciła punkty. W tym przypadku sprawę rozpatrzy Sąd Okręgowy. Absolwentka domaga się ponownego wydania świadectwa maturalnego. Ponieważ nie ma szans na rozpatrzenie sporu przez sąd administracyjny, pozew o ochronę dóbr osobistych złożyła do sądu cywilnego – przeciwko Skarbowi Państwa. Jednak zdaniem rzecznika prasowego Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, sąd cywilny nie może zastąpić organu administracji, który zdecydował o wydaniu dokumentu (świadectwa maturalnego).
Znowelizowana ustawa o systemie oświaty zmieniła przepisy dotyczące odwoływania się od orzeczeń o wynikach egzaminów. Od decyzji OKE można będzie się odwołać do dyrektora CKE. Nadal jednak nie przewiduje się odwołań do sądu.
W analizie dotyczącej problemów z procedurami dotyczącymi unieważniania egzaminów maturalnych, opublikowanej w lutym w Monitorze, Elżbieta Czyż z Fundacji Helsińskiej pisała m.in.: "Zastanawia [...] sztywne stanowisko MEN w kwestii rozumienia unieważnienia egzaminu jako czynności merytorycznej i brak zgody na kontrolę tej decyzji przez organ niezależny. To paradoks w moim przekonaniu, że instytucja, która odpowiada za standardy edukacji, za kształtowanie w młodym człowieku szacunku dla państwa prawa broni wątpliwych, nieprzejrzystych reguł. Inwencja normodawców idzie w kierunku zaostrzania procedur kontrolnych".
Dziennik Gazeta Prawna, 21.04.2015, Trybunał Konstytucyjny, SK 29/13, wyrok 22.06.2015
Chodziło o sprawę uczniów i uczennic z Ostrowca Świętokrzyskiego (w kwietniu przypominała ją Gazeta Prawna). Skarżący uznali, że w 2011 roku OKE niesłusznie zarzuciła im ściąganie na maturze i unieważniła ich prace. Sprawa w 2013 roku trafiła do Trybunału Konstytucyjnego. Wcześniej postępowania toczyły się przed sądami administracyjnymi, które oddaliły żądania uzasadniając, że od decyzji OKE nie przysługuje odwołanie do sądu. Maturzyści uznali, że pozbawienie ich takiego prawa jest niezgodne z konstytucją i wnieśli o zajęcie się sprawą przez TK.
Gazeta Prawna przypomniała przy okazji sprawę maturzystki z Krakowa, która twierdzi, że egzaminator popełnił błąd i źle ocenił jej pracę, przez co straciła punkty. W tym przypadku sprawę rozpatrzy Sąd Okręgowy. Absolwentka domaga się ponownego wydania świadectwa maturalnego. Ponieważ nie ma szans na rozpatrzenie sporu przez sąd administracyjny, pozew o ochronę dóbr osobistych złożyła do sądu cywilnego – przeciwko Skarbowi Państwa. Jednak zdaniem rzecznika prasowego Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa, sąd cywilny nie może zastąpić organu administracji, który zdecydował o wydaniu dokumentu (świadectwa maturalnego).
Znowelizowana ustawa o systemie oświaty zmieniła przepisy dotyczące odwoływania się od orzeczeń o wynikach egzaminów. Od decyzji OKE można będzie się odwołać do dyrektora CKE. Nadal jednak nie przewiduje się odwołań do sądu.
W analizie dotyczącej problemów z procedurami dotyczącymi unieważniania egzaminów maturalnych, opublikowanej w lutym w Monitorze, Elżbieta Czyż z Fundacji Helsińskiej pisała m.in.: "Zastanawia [...] sztywne stanowisko MEN w kwestii rozumienia unieważnienia egzaminu jako czynności merytorycznej i brak zgody na kontrolę tej decyzji przez organ niezależny. To paradoks w moim przekonaniu, że instytucja, która odpowiada za standardy edukacji, za kształtowanie w młodym człowieku szacunku dla państwa prawa broni wątpliwych, nieprzejrzystych reguł. Inwencja normodawców idzie w kierunku zaostrzania procedur kontrolnych".
Dziennik Gazeta Prawna, 21.04.2015, Trybunał Konstytucyjny, SK 29/13, wyrok 22.06.2015
S.K., 22 czerwca 2015
Zobacz też:
Matury w Ostrowcu Świętokrzyskim unieważnione (lipiec 2011)
Walka z unieważnieniem matur (lipiec 2011)
Unieważnienie egzaminu maturalnego (E. Czyż, luty 2015)