Monitor.edu.pl / Felietony Kanał RSS: Monitor Edukacji

E-mail zza żelaznej kurtyny

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Kochani!
Jest pierwszy września, początek kolejnego roku szkolnego w IV RP. Wydawało się, że już przywykliśmy do nowych porządków, ale niestety, nadeszła kolejna fala zmian w oświacie. Trudno będzie się do niej dostosować, a jeszcze trudniej przewidzieć, co władza wymyśli. Giertych w każdy wtorek przez pół godziny prowadzi w telewizji „Lekcje wychowawcze dla rodziców” i na każdej ogłasza jakiś nowy pomysł.
Państwowa Komisja Rekrutacyjna nie przyjęła naszego syna do liceum. Dobrze przeszedł test z języka, był pierwszy z matematyki, ale niestety w czasie rozmowy z wychowania obywatelskiego dostał zero punktów. Niepotrzebnie cytował Konwencję Praw Dziecka. Z ogólnego wyniku odebrano mu 4 punkty ze postawę rodziców. To za ten list protestacyjny w sprawie ochrony rzadkich gatunków ptaków, który podpisaliśmy w zeszłym roku. Jak nam wytłumaczył dyrektor liceum, szkoła publiczna musi wspierać wychowanie rodzinne i przyjmuje tylko tych uczniów, których dom rodzinny jest wierny oficjalnym poglądom.
No więc Witek będzie się uczył w zawodówce. I tak dobrze trafił do szkoły konstruowania komputerów. Jego przyjaciel z gimnazjum, tylko za to, że ojciec dziennikarz opublikował tekst w podziemnym Internecie, uczy się teraz na hydraulika.
Poszliśmy z Witkiem do szkoły, ale nas rodziców nie wpuszczono do budynku. Kamera sprawdziła każdemu dno oka i okazało się, że jesteśmy na „czarnej liście” osób niepożądanych ze względów wychowawczych. Mogliśmy tylko pożegnać się z synem. Witek w szarym mundurze, w wojskowych butach i czapce z otokiem wyglądał jakoś smętnie. Przy wejście wychowawca linijką sprawdzał długość włosów chłopców, ale byliśmy spokojni, że są w porządku. Syn strzygł się u specjalnego fryzjera, wyznaczonego rozporządzeniem ministra.
Wychowawcy i nauczyciele też chodzą w mundurach funkcjonariuszy publicznych. Młodzież na korytarzu oddaje im honory, to uczy posłuszeństwa i szacunku dla starszych. W każdej klasie jest mianowany „kapral”, który pilnuje porządku, na apelu melduje stan klasy i codziennie składa sprawozdanie wychowawcy z zachowania uczniów. W statucie szkoły zapisany jest system kar, zaczynając od trzech godzin „kozy”, poprzez karę czyszczenia grobów powstańców i pozostanie na drugi rok w tej samej klasie za nieposłuszeństwo, do kary więzienia za słowną lub fizyczną napaść na funkcjonariusza. Odkąd minister Ziobro zaostrzył kodeks karny, można wylądować w zakładzie nawet na sześć lat! A ostatnio w prasie rządowej toczy się ogólna dyskusja na temat przywrócenia kar cielesnych w szkole. Jej wynik już jest przesądzony, ministerstwo ogłosiło przetarg na produkcję rzemiennych dyscyplin dla każdej szkoły.
Programy są zupełnie inne, niż te, z których myśmy się uczyli. Z języka polskiego wyrzucono większość dawnych lektur szkolnych. Miłosz jest zakazany z powodów obyczajowych, Gombrowicz, bo mało patriotyczny, Szymborska za jej przeszłość, Iwaszkiewicz za skłonności. Za to w kanonie lektur są wszystkie dzieła Rodziewiczówny, poezja Bełzy i Lenartowicza. Z literatury światowej na pierwszym miejscu jest „Serce” Amicisa. Książki muszą mieć walor wychowawczy. Wszystkie podręczniki zatwierdzane są przez ministra i na dowód tego mają na okładce logo PiS-u. To zresztą jest już oficjalny znak państwowy umieszczany na murach szkolnych i widoczny na wszystkich materiałach: teczkach, zeszytach, długopisach.
Witek przyniósł ze szkoły tygodniowy plan lekcji. Ma siedem godzin historii Polski, pięć wychowania patriotycznego, cztery godziny religii, trzy musztry i zajęć wychowania wojskowego. Po jednej godzinie matematyki, przyrody, języka obcego, historii powszechnej, sportu. Reszta to zajęcia zawodowe. Każdy dzień zaczyna się mszą świętą, a każda, sześćdziesięciominutowa lekcja – pacierzem. W zajęciach sportowych mogą brać udział tylko ci uczniowie, którym wychowawca dał przepustkę, w nagrodę za dobre sprawowanie.
Mąż zajrzał wczoraj do podręcznika historii Polski. Znikła z niej cała XIX-wieczna tradycja socjalistyczna, o Piłsudskim nie ma nawet wzmianki, nie ma Powstania w Gettcie, ani słowa o opozycji demokratycznej i KOR. Zakazane zostały nazwiska Kuroń, Michnik, Modzelewski. Podkreślane są za to wszystkie zwycięstwa militarne Polski, najważniejszym wydarzeniem jest Bitwa pod Płowcami, a z czasów bardziej współczesnych eksponowana jest silnie tradycja endecka.
Uroczyste akademie odbywają się w każdym tygodniu. Uczniowie śpiewają hymn i rotę. Najszumniej obchodzone jest Święto Niepodległości z jej głównym bohaterem – Romanem Dmowskim. Jedyną dopuszczalną organizacją jest Młodzież Wszechpolska, do której należy ponad 90% uczniów.
Witek jest bardzo przygnębiony bo jego najlepszy przyjaciel z gimnazjum został przeniesiony do szkoły karnej. Chłopak niepotrzebnie wdał się w dyskusje na temat teorii Darwina. Biedak zapomniał, że obowiązującą oficjalnie doktryną jest teraz kreacjonizm. Na szczęście dostał tylko roczny wyrok i jeśli będzie dobrze się sprawował i dostanie świadectwo moralności, może wrócić do normalnej szkoły.
Witkowi, który ma prawdziwy talent do komputerów, udało się połączyć z wolnym Internetem. Nie było to łatwe, bo oficjalne blokady, zakupione przez rząd w Chinach, stanowią bardzo silną barierę. Nie wiemy, jak długo utrzymamy kontakt, dlatego staramy się możliwie najszybciej wysłać ten e-mail.
Kochani, odkąd wyrzucono Polskę z Unii nie ma już dla nas nadziej. W czasie ostatniej sesji parlamentu koalicja zmieniła ordynację wyborczą. Teraz głosy oddane na partię rządzącą liczy się podwójnie. Opozycja też niewiele może zrobić, bo zgodnie z nowym regulaminem sejmu wolno jej zabierać głos dopiero po dwudziestej drugiej. A wtedy w całym kraju obowiązuje cisza nocna i nie wolno włączać radia ani telewizji. Zresztą po milionowych karach, jakie Krajowa Rada nakładała na niezależnie stacje, wszystkie już zbankrutowały. Został tylko jeden państwowy program.
Próbujemy się jakoś po cichu zorganizować. Powstał Komitet Obrony Inteligentów, który postuluje wolny dostęp dzieci do wybranej szkoły. W Puszczy Białowieskiej działa tajny Uniwersytet dla Nauczycieli. Prosimy, przyślijcie nam trochę CD-ROM-ów, bo to reglamentowany towar. I choć kilka egzemplarzy Harrego Pottera.
Trzymajcie za nas kciuki. Może kolejna wiosna wreszcie będzie nasza!
XXX
P.S. Nie dziwcie się, że nie podpisujemy maila. Imię naszego syna także zmieniliśmy.
Irena Dzierzgowska, 3 września 2006

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży