Trybunał Konstytucyjny wyrokiem z dnia 16 stycznia 2007 roku uznał, że amnestia maturalna jest niezgodna z Konstytucją i z ustawą o systemie oświaty.
W szczegółowym uzasadnieniu Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, pani Ewa Łętowska w jednoznaczny sposób odniosła się do wszystkich zarzutów wniesionych przez Rzecznika Praw Obywatelskich, przyznając im rację. Równocześnie Trybunał uznał, że świadectwa dojrzałości uzyskane w wyniku amnestii pozostają ważne i mogą stanowić przepustkę na studia wyższe. Trybunał pozostawił Ministrowi Edukacji Narodowej 12 miesięcy na zmianę zakwestionowanego rozporządzenia.
Wprowadzenie amnestii przez Romana Giertycha miało czysto propagandowy charakter. Środowisko oświatowe, rektorzy wyższych uczelni, organizacje nauczycielskie głośno protestowały zarówno przeciwko samemu pomysłowi, jak i trybowi jego wprowadzania. Obniżenie rangi matury, deprecjonowanie wysiłku tych, którzy rzetelnie zdali cały egzamin, pospieszna zmiana rozporządzenia, objęcie „amnestią” maturzystów z ubiegłych lat i wreszcie zmiany dotyczące tegorocznej matury, które weszły w życie bez uprzedzenia w końcu września to wszystko świadczy o braku kompetencji i nie liczeniu się z przepisami prawa.
Na konferencji prasowej, jaka odbyła się w Ministerstwie Edukacji po ogłoszeniu wyroku, Roman Giertych próbował bagatelizować wyrok Trybunału. Chciał przekonać opinię publiczną, że świadectwo dojrzałości bez zdania jednego egzaminu to pomysł dobry, który wymaga jedynie zmiany ustawy o systemie oświaty i poszerzenia uprawnień dla ministra, a to bez trudu zrobić może parlament. Pan minister wyraźnie nie słuchał wystąpienia pani Łętowskiej, która zarzuciła, że to rozwiązanie jest niekonstytucyjne i żadna nowelizacja ustawy oświatowej tu nie pomoże. Co więcej minister nadal lekceważy opinię środowiska, która od początku, prawie jednoznacznie i zdecydowanie odrzucała pomysł „amnestii”.
Szkoda mi tegorocznych maturzystów. Ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Będą zdawali maturę na podstawie przepisów „amnestyjnych”, z rozdzielonymi poziomami: podstawowym i rozszerzonym, z przedziwnym, nielogicznym i zakwestionowanym przez Trybunał sposobem przeliczania punktów uzyskanych na egzaminie. Tymczasem szkoły wyższe, zwłaszcza renomowane uczelnie państwowe, zapowiadają zmianę sposobu rekrutacji kandydatów na studia i przyjmowanie jedynie tych abiturientów, którzy wybrali poziom rozszerzony. Może się więc okazać, że Nowa Matura, przez nieodpowiedzialne działanie ministra dla wielu absolwentów nie stanowi przepustki na studia. Maturzyści mają prawo czuć się oszukani.
Panie Premierze! W demokratycznym państwie urzędnik wysokiego szczebla musi ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje. Bałagan, obniżenie rangi najważniejszego egzaminu, łamanie prawa, działania podyktowane względami propagandowymi a nie dobrem oświaty, to chyba dość. Czas na dymisję ministra Romana Giertycha.
Pełen komentarz do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego opublikujemy po ukazaniu się wyroku wraz z uzasadnieniem.
W szczegółowym uzasadnieniu Sędzia Trybunału Konstytucyjnego, pani Ewa Łętowska w jednoznaczny sposób odniosła się do wszystkich zarzutów wniesionych przez Rzecznika Praw Obywatelskich, przyznając im rację. Równocześnie Trybunał uznał, że świadectwa dojrzałości uzyskane w wyniku amnestii pozostają ważne i mogą stanowić przepustkę na studia wyższe. Trybunał pozostawił Ministrowi Edukacji Narodowej 12 miesięcy na zmianę zakwestionowanego rozporządzenia.
Wprowadzenie amnestii przez Romana Giertycha miało czysto propagandowy charakter. Środowisko oświatowe, rektorzy wyższych uczelni, organizacje nauczycielskie głośno protestowały zarówno przeciwko samemu pomysłowi, jak i trybowi jego wprowadzania. Obniżenie rangi matury, deprecjonowanie wysiłku tych, którzy rzetelnie zdali cały egzamin, pospieszna zmiana rozporządzenia, objęcie „amnestią” maturzystów z ubiegłych lat i wreszcie zmiany dotyczące tegorocznej matury, które weszły w życie bez uprzedzenia w końcu września to wszystko świadczy o braku kompetencji i nie liczeniu się z przepisami prawa.
Na konferencji prasowej, jaka odbyła się w Ministerstwie Edukacji po ogłoszeniu wyroku, Roman Giertych próbował bagatelizować wyrok Trybunału. Chciał przekonać opinię publiczną, że świadectwo dojrzałości bez zdania jednego egzaminu to pomysł dobry, który wymaga jedynie zmiany ustawy o systemie oświaty i poszerzenia uprawnień dla ministra, a to bez trudu zrobić może parlament. Pan minister wyraźnie nie słuchał wystąpienia pani Łętowskiej, która zarzuciła, że to rozwiązanie jest niekonstytucyjne i żadna nowelizacja ustawy oświatowej tu nie pomoże. Co więcej minister nadal lekceważy opinię środowiska, która od początku, prawie jednoznacznie i zdecydowanie odrzucała pomysł „amnestii”.
Szkoda mi tegorocznych maturzystów. Ich sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Będą zdawali maturę na podstawie przepisów „amnestyjnych”, z rozdzielonymi poziomami: podstawowym i rozszerzonym, z przedziwnym, nielogicznym i zakwestionowanym przez Trybunał sposobem przeliczania punktów uzyskanych na egzaminie. Tymczasem szkoły wyższe, zwłaszcza renomowane uczelnie państwowe, zapowiadają zmianę sposobu rekrutacji kandydatów na studia i przyjmowanie jedynie tych abiturientów, którzy wybrali poziom rozszerzony. Może się więc okazać, że Nowa Matura, przez nieodpowiedzialne działanie ministra dla wielu absolwentów nie stanowi przepustki na studia. Maturzyści mają prawo czuć się oszukani.
Panie Premierze! W demokratycznym państwie urzędnik wysokiego szczebla musi ponosić odpowiedzialność za swoje decyzje. Bałagan, obniżenie rangi najważniejszego egzaminu, łamanie prawa, działania podyktowane względami propagandowymi a nie dobrem oświaty, to chyba dość. Czas na dymisję ministra Romana Giertycha.
Pełen komentarz do orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego opublikujemy po ukazaniu się wyroku wraz z uzasadnieniem.
Irena Dzierzgowska, 16 stycznia 2007