Monitor.edu.pl / Analizy Kanał RSS: Monitor Edukacji

Dlaczego dziewczęta są agresywne? Szkoła wobec problemu przemocy ze względu na płeć

Kanał RSS: Newsy edukacyjne
Kiedy media opisują przypadki przemocy w relacjach rówieśniczych, której sprawcami są chłopcy, nie podają płci sprawcy. Pisze się i mówi, że mamy do czynienia z agresją nastolatków, czy z problemem przemocy wśród młodzieży. Zupełnie inaczej dzieje się, gdy to dziewczyny stają się sprawczyniami przemocy – wtedy media biją na alarm: „Dziewczyny się coraz bardziej agresywne”, „Dziewczyny się biją” – to tylko niektóre tytuły, które pojawiły się w ostatnim czasie. Możemy odnieść wrażenie, że problem z agresją mają w Polsce jedynie dziewczęta. Jak podaje policja: „Analiza danych pokazała, że na przestrzeni lat 1999-2010 liczba młodych kobiet podejrzanych o popełnienie (…) przestępstw rosła najszybciej np.:

- o 169 % wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o bójki i pobicia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 55% ,
- o ponad 176% wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia – podejrzanych o niszczenie i uszkodzenie mienia, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 38,3% ,
- o 61% wzrosła liczba dziewczyn do 16. roku życia – podejrzanych o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu, podczas gdy wzrost liczby chłopców w tej kategorii wyniósł 20%
- Liczba dziewczyn do 16. roku życia podejrzanych o przestępstwa rozbójnicze zmalała o 14,2 %, podczas gdy liczba chłopców w tej kategorii zmalała o prawie 30%.

Podobne tendencje można zaobserwować w kategorii wiekowej 17-20 lat. Wzrosła liczba podejrzanych kobiet o spowodowanie uszczerbku na zdrowiu o 16 %, podczas gdy liczba mężczyzn zmalała o 14, 9 %. Podobna sytuacja jest w przypadku bójek i pobić – wzrost liczby kobiet o 34,5 %, wzrost liczby mężczyzn tylko o 0,3 %.”

A jednak, gdy spojrzymy uważniej na statystyki policyjne i przyjrzymy się liczbom, a nie tylko procentom, dostrzeżemy, że, choć, owszem, skala przemocy ze strony dziewcząt rośnie, pozostaje jednak nieporównywalnie niższa od skali przemocy stosowanej przez chłopców:

rok 2009:
- spowodowanie uszczerbku na zdrowiu:
podejrzani w wieku do 16 lat: mężczyźni – 2562, kobiety – 404;
podejrzani w wieku 17-20 lat: mężczyźni 1248, kobiety – 58;

- udział w bójce lub pobiciu:
podejrzani w wieku do 16 lat: mężczyźni – 5121, kobiety – 1208;
podejrzani w wieku 17-20 lat: mężczyźni 6106, kobiety – 269;

- przestępstwa rozbójnicze:
podejrzani w wieku do 16 lat: mężczyźni – 3924, kobiety – 362;
podejrzani w wieku 17-20 lat: mężczyźni 3822, kobiety – 151;

- niszczenie, uszkodzenie mienia:
podejrzani w wieku do 16 lat: mężczyźni – 4543, kobiety – 362;
podejrzani w wieku 17-20 lat: mężczyźni – 4671, kobiety – 107;

razem:
podejrzani w wieku do 16 lat: mężczyźni – 16150, kobiety – 2336;
podejrzani w wieku 17-20 lat: mężczyźni 15847, kobiety – 585

Jak wynika z tego zestawienia, dziewczęta do 16. roku życia stanowią 12,7% sprawców, zaś chłopcy – 87,3%. W przypadku osób powyżej 17. roku życia mężczyźni stanowią 85,7% sprawców. Trudno zatem powiedzieć, że to dziewczęta mają większy niż chłopcy problem z agresją. Oczywiście, problem przemocy ze strony młodzieży powinien być nagłaśniany bez względu na to, kto tę przemoc stosuje. Jednak niepokoi fakt, że gdy stosują ją chłopcy – media i instytucje nie zwracają uwagi na płeć sprawcy, choć ewidentnie ma ona związek z przemocą. Kiedy natomiast dziewczęta ja stosują - płeć jest wyraźnie podkreślana.

Gwałt na randce – poważny problem
W Polsce nie słyszymy o problemie przemocy w związkach nastolatków, o gwałtach na randce, molestowaniu seksualnym dziewcząt; może się on wydawać społecznie nikły w porównaniu z bezkresem przemocy, do jakiej dochodzi w związkach małżeńskich osób dorosłych. „Tymczasem statystyki, przede wszystkim amerykańskie, bo takimi głównie dysponujemy, biją na alarm. Przemoc w związkach nastolatków jest podobnie nasilona, jak to, co dzieje się w relacjach dorosłych” – pisała rok temu w piśmie „Niebieska Linia” Agnieszka Czapczyńska, terapeutka zajmująca się przemocą. Amerykańskie statystyki pokazują, że:

- 12% respondentek badań dotyczących przemocy wobec kobiet podaje, że było nagabywanych seksualnie przed osiągnięciem 18. roku życia,
- większość gwałtów nie dzieje się w „ciemnym parku”. 6 na 10 gwałtów na młodych kobietach wydarzyło się w ich własnych domach, domach przyjaciół lub dalszej rodziny,
- 38% ofiar gwałtów to kobiety w wieku 14-17 lat,
- 20% nastolatków podaje, że zostało uderzonych pięścią, spoliczkowanych lub popchniętych przez partnera/kę,
- najbardziej narażone na przemoc w związku są młode kobiety w wieku 16-24 lata,
- ok. 10% nastolatków doświadczyło przemocy werbalnej lub fizycznej, której sprawcą był partner/partnerka znajdujący/a się pod wpływem alkoholu,
- 14% nastolatków podaje, że było zastraszanych przemocą fizyczną przez swojego partnera/rkę w celu uniknięcia rozstania,
- nastolatki, które identyfikują się jako geje, lesbijki czy osoby biseksualne doświadczają podobnej przemocy jak osoby heteroseksualne,
- w 2001 roku w USA ponad 97 000 studentów wieku 18-24 lata było ofiarami przemocy seksualnej pod wpływem alkoholu na „imprezie” czy gwałtu na randce,
- poważnym czynnikiem ryzyka przemocy na randce jest niepełnosprawność ofiary.

W Polsce, gdzie nikt regularnie nie monitoruje problemu przemocy i przemocy seksualnej wobec dziewcząt, podobnych danych jest bardzo mało – co bynajmniej nie znaczy, że problem nie istnieje. „Gwałt na randce” – termin powszechnie znany i opisany w Stanach Zjednoczonych i krajach Unii Europejskiej, w Polsce praktycznie nie jest używany. Jest objęty takim samym, jeśli nie większym tabu, jak „gwałt małżeński”. Jedyne polskie badania dotyczące przemocy seksualnej, dotykającej młodzieży pochodzą z 2008 roku. Były to badania ankietowe przeprowadzone wśród ok. 850 uczniów i uczennic z 60 krakowskich gimnazjów. Przeprowadzili je naukowcy z Instytutu Socjologii UJ z inicjatywy Fundacji Rozwoju Społecznego DEMOS oraz krakowskiego samorządu. Wynika z nich, że około 14% krakowskich gimnazjalistów i gimnazjalistek doświadczyło przemocy seksualnej. Jej ofiarami najczęściej padały dziewczęta. Wśród form przemocy seksualnej przeważają akty molestowania słownego, ale zdarzają się też gwałty. W 68% owa przemoc lub wykorzystanie polegały na tzw. komentarzach seksualnych. Według naukowców, molestowanie słowne jest najlżejszą formą wykorzystywania seksualnego dzieci. 36% ofiar wskazało na obnażanie, 16% - dotykanie miejsc intymnych, 15% - stosunek seksualny, a 4% - na udział w pornografii. W każdej z przebadanych form przemocy seksualnej grupą ofiar zdecydowanie bardziej narażoną były dziewczęta.

Wyniki polskich badaczy są porównywalne do tych uzyskanych w badaniach przeprowadzonych w 2006 roku przez UNICEF, które wykazały, że dziewczęta w wieku szkolnym w Europie doświadczają różnych form przemocy (w tym przemocy seksualnej) znacznie częściej niż chłopcy. W Niemczech np. 16 % dziewcząt przez 16. rokiem życia pada ofiarą przemocy (fizycznej, seksualnej, psychologicznej). Należy przypuszczać, że skala problemu jest podobna we wszystkich krajach UE. O ile jednak w innych krajach problem jest rozpoznany, opisany i regularnie badany, o tyle w Polsce badania na temat przemocy w grupach rówieśniczych rzadko uwzględniają zmienną płci. Na przykład program społeczny „Szkoła bez przemocy” („Diagnoza szkolna” 2007 oraz 2008) prowadzi badania z uwzględnieniem płci sprawców, ale nie odnotowuje płci ofiar. W niezwykle przyjaźnie sformułowanych podręcznikach tej inicjatywy, także tych skierowanych do uczniów, nigdzie nie występuje sformułowanie skierowane wprost do dziewcząt, nie stosuje się żeńskich końcówek, nie wyjaśnia specyfiki agresji wobec dziewcząt i wśród dziewcząt (mimo że ten aspekt program uwzględnia w szkoleniach dla nauczycieli). Fundacja Feminoteka w 2008 roku w opracowała raport krytyczny na temat realizowania polityki równości płci oraz działań związanych z przeciwdziałaniem przemocy ze względu na płeć w polskiej szkole. Z raportu wynika, że poza kilkoma wyjątkami w polskiej szkole takie działania nie są prowadzone.

Konieczna edukacja
Na forach międzynarodowych czy unijnych kiedy mowa jest o przemocy, niemal na każdym podkreślany jest problem przemocy ze względu na płeć. Przemocy wobec dziewcząt zakazuje Deklaracja Pekińska ONZ z 1995 r., a jej dokument programowy, Pekińska Platforma Działania, która stała się podstawą do formułowania licznych dyrektyw Unii Europejskiej dotyczących równości, wskazuje szereg rekomendacji, mających na celu równouprawnienie dziewczynek i przeciwdziałanie przemocy wobec nich. Należy do nich m.in. wprowadzanie do programów edukacyjnych nauczania o prawach kobiet i przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet oraz prowadzenie statystyk osób młodocianych z uwzględnieniem płci. Tymczasem w Polsce skala przemocy wobec dziewcząt w ogóle nie jest monitorowana. Statystyki policyjne wykazują liczbę interwencji w sprawie przemocy domowej, czy w sprawie przemocy w szkole bez wskazywania na płeć ofiary, czy osoby, która o interwencję prosiła. W rekomendacjach dla rządu dotyczących skuteczniejszej walki z przemocą w rodzinie wobec kobiet, zamieszczonych w raporcie krytycznym opracowanym przez Fundację Feminoteka pt. „Kogo chronimy przed przemocą? Dwa lata ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie” (Warszawa 2007), zalecałyśmy „większe zwrócenie uwagi na profilaktykę przemocy i propagowanie działań profilaktycznych oraz wprowadzenie do szkół programów profilaktyki przemocy skierowanych do dziewcząt”. Jednak, choć skala zjawiska przemocy rośnie, działań profilaktycznych uwzględniających kwestie stereotypów płciowych od tamtej pory w polskich szkołach nie wprowadzono.

Sama młodzież uważa przemoc za najważniejszy problem w szkole („Diagnoza szkolna 2008”). Psycholog Ewa Czemierowska, jedna z koordynatorek akcji „Szkoła bez przemocy”, zauważa, że mimo pozornego alarmu rozniecanego od czasu do czasu przez media, ani nauczyciele, ani dzieci, ani rodzice nie wiedzą dokładnie, czym jest przemoc ani nie zdają sobie sprawy, jakie mogą być jej skutki. A przecież nawet popychanie, wyśmiewanie, przewracanie, poklepywanie po pupie, żarty – mogą na całe życie naruszyć poczucie wartości ofiary. Agresywne zachowania młodzieży biorą się nie tylko z Internetu i telewizji, ale przede wszystkim z domu. Badania wykazują, że uczniowie z rodzin patologicznych, niepełnych lub placówek opiekuńczych najczęściej są sprawcami lub ofiarami przemocy. Potwierdza to Anna Giza-Poleszczuk, która prowadziła badania CBOS w ramach akcji „Szkoła bez przemocy”. Uważa ona, że nasiąknięta agresją młodzież przenosi do szkoły wzorce domowego funkcjonowania. A dokładniej - zupełny brak umiejętności komunikowania się ze światem: nie mówienie o uczuciach, brak zaufania do bliskich, brak asertywności, nieumiejętność nieagresywnego rozwiązywania problemów, rozwiązywania problemów w ogóle, brak pewności siebie.

Młodzież w wieku gimnazjalnym i licealnym znajduje się w trudnym okresie rozwoju psychoseksualnego. Jest to okres poszukiwania tożsamości, wchodzenia w nowe role społeczne, podejmowania decyzji na temat dorosłego życia, czemu często towarzyszy poczucie zagubienia. Dodatkowo są to lata, w których następuje zmiana szkoły, grupy rówieśniczej, co również powoduje niepokój i lęk. Często młodzież w tym okresie podejmuje ryzykowne zachowania, w tym takie, które są nacechowane przemocą. Dziewczęta w tym wieku narażone są nie tylko na przemoc ze strony dorosłych czy też rówieśników, ale również ze strony starszych dziewcząt i swoich rówieśniczek. Przemoc ta ma głównie charakter psychiczny i objawia się głównie w wyzwiskach, obmawianiu, izolowaniu od grupy. Dziewczęta często wstydzą się powiedzieć o tych doświadczeniach nauczycielom czy swojej rodzinie, nie potrafią reagować w takiej sytuacji i nie wiedzą, gdzie szukać pomocy. Na to nakłada się szczególna sytuacja dorastania i pierwszych kontaktów seksualnych. Trudna zwłaszcza dla dziewcząt w ostatnich klasach gimnazjum i w wieku licealnym, które są bardziej narażone na niechciane doświadczenia seksualne. Wiele nastolatek doświadcza presji seksualnej ze strony partnerów, z którymi się spotykają. Te formy przemocy objawiają się przez werbalne lub niewerbalne przekazy, przez przemoc fizyczną i seksualną (napastowanie seksualne w szkole, gwałty na randkach). Wg danych ze Stanów Zjednoczonych na 339 przebadanych w ankiecie nastolatek, 28% określiło, że były nakłaniane lub miały stosunek seksualny wbrew ich woli. Badania te dowiodły, że w większości przypadków dziewczęta nie mówią o tego rodzaju wydarzeniach rodzicom czy też osobom, które mogłyby zaoferować im potrzebną pomoc. Podobnie jest w Polsce - jak wynika z przytoczonych wcześniej badań w krakowskich szkołach, 27% dzieci nie informuje nikogo o przypadku wykorzystania, 40% ofiar powiadomiło kogoś o przypadku wykorzystania tuż po fakcie, a 33% dopiero po jakimś czasie. Pozostałe zachowały to w całkowitej tajemnicy. Z badań tych wynika także, że dzieci, które padły ofiarą przemocy seksualnej, poszukują później pomocy najczęściej u rówieśników i rodziców, a znacznie rzadziej w powołanych do tego instytucjach.

Media, szkoła, rodzina
Czasopisma dla młodzieży („Bravo” , „Bravo Girl”, „Popcorn, „Dziewczyna” etc.) przedstawiając dziewczęta jako bierne, nieasertywne i skoncentrowane na wyglądzie, utrwalają negatywne stereotypy płci i, co za tym idzie – przyczyniają się do tego, że dziewczęta tracą zdolność skutecznego bronienia się przed przemocą. Promowanie przez czasopisma określonego modelu sylwetki, skutkuje zachowaniami autoagresywnymi (np. bulimia, anoreksja). Z kolei chłopcy w związku z tym, że funkcjonujący w kulturze młodzieżowej oraz w grupach rówieśniczych model męskości promuje postawę „macho”, często zachowują się agresywnie w stosunku do kolegów oraz dziewcząt, z którymi są w relacjach intymnych. Konieczne jest podjęcie specjalnych działań, adresowanych do chłopców: uczenie ich szacunku i partnerstwa, umiejętności radzenia sobie z agresją. Szczególnie, że jak wynika z raportu Fundacji Feminoteka („Ślepa na płeć – edukacja równościowa po polsku. Raport krytyczny 2008”), to chłopcy są bardziej narażeni na niepowodzenia szkolne i ich negatywne skutki, np. częściej niż dziewczęta przenoszeni są do szkół specjalnych. Jak dotąd jednak zajęć dla chłopców z profilaktyki przemocy praktycznie w Polsce się nie prowadzi.

Uwagę należy zwrócić także na trudności wynikające z wieku dorastania, takie jak podejmowanie czynności seksualnych, naśladowanie dorosłych w rozładowywaniu stresu czy sposobach spędzania wolnego czasu (picie alkoholu, zażywanie narkotyków itp.) W ciągu ostatnich lat obniżył się wiek inicjacji seksualnej w Polsce. W ostatnim raporcie „Szkoła bez przemocy” do aktywności seksualnej przyznaje się 49% uczniów, w tym w ciągu ostatniego roku przybyło uczniów w grupach młodszych (14-15 lat). Niechęć państwa do włączenia edukacji seksualnej do systemu nauczania, brak rzetelnej wiedzy rodziców i wielu pedagogów i pedagożek, powoduje wzrost liczby ryzykownych zachowań seksualnych młodzieży oraz nasilanie się zjawiska przemocy seksualnej, której ofiarami są głównie dziewczęta. Dlatego ważne jest, by dziewczęta jak najwcześniej informować o tym, jakie zachowania wobec nich mogą skutkować przemocą, jak rozpoznawać sygnały dotyczące tego zjawiska i jak reagować. Chłopców natomiast uczyć należy, że takie zachowania są naganne i powinny spotkać się z dezaprobatą społeczną.

Aktywne organizacje
W Polsce praktycznie nie ma działań dotyczących przeciwdziałania przemocy, uwzględniających specyfikę przemocy wobec dziewcząt i wśród dziewcząt. Próby zmierzenia się z tym tematem podejmują się przede wszystkim organizacje pozarządowe. Warto wspomnieć o Stowarzyszeniu „W stronę dziewcząt”, które realizowało program edukacyjny dotyczący napastowania seksualnego w szkołach „Niezła laska i fajny koleś w szkole” oraz o działaniach Feminoteki realizującej od pięciu lat projekty warsztatów samoobrony i asertywności WenDo dla dziewcząt w wieku gimnazjalnym, licealnym oraz dla dziewcząt z ostatnich klas szkoły podstawowej, ze szczególnym uwzględnieniem dziewcząt ze środowisk dysfunkcyjnych. Podobne działania podjęła w 2009 roku Fundacja Autonomia z Krakowa organizując w ramach Kampanii 16 dni warsztaty Wendo dla młodych kobiet. Jeśli chodzi o warsztaty edukacyjne dla chłopców, dotyczące przeciwdziałania przemocy wobec kobiet i dziewcząt, w Polsce niemal nikt ich nie podejmuje, mimo, że z danych statystycznych Komendy Głównej Policji oraz Niebieskiej Linii wynika, że sprawcami przemocy są w 80% mężczyźni.

Organizacje oraz instytucje z EU, USA, Kanady dostrzegają zależność między płcią a przemocą oraz niebezpieczeństwo, jakie wynika z funkcjonowania w społeczeństwie stereotypu chłopca i mężczyzny jako agresywnego i dążącego do dominacji. Statystyki mówią, że zdecydowana większość sprawców przemocy to mężczyźni. To jednak nie oznacza, że większość mężczyzn stosuje przemoc – wprost przeciwnie. Z doświadczeń organizacji pozarządowych wynika, że angażowanie się mężczyzn w inicjatywy antyprzemocowe przynosi bardzo dobre rezultaty, pomaga przełamywać negatywny stereotyp męskości. Przykładem takiej inicjatywy jest White Ribbon Campaign, która skupia mężczyzn, prowadzących działania edukacyjne na rzecz przeciwdziałania przemocy wobec kobiet, których adresatami są inni mężczyźni oraz chłopcy. Tymczasem w Polsce brakuje projektów, promujących pozytywny wzorzec męskości oparty na partnerstwie i szacunku do kobiet. Temat ten bywa poruszany przede wszystkim przez organizacje pozarządowe, czego przykładem jest projekt „Mężczyźni na rzecz zmiany” krakowskiego Towarzystwa Interwencji Kryzysowej, w ramach którego odbyły się warsztaty dla mężczyzn pracujących z młodzieżą oraz publikacja ze scenariuszami zajęć. Fundacja Feminoteka przygotowała w tym roku moduł szkoleniowy z przeciwdziałania przemocy skierowany do chłopców, dzięki środkom z programu „Avon kontra przemoc”, którego Feminoteka jest partnerka merytoryczną. Dzięki dotacji z Urzędu Miasta Stołecznego Warszawy moduł ten został przetestowany w trzech warszawskich szkołach (jednym liceum i w dwóch gimnazjach). W tym roku dostępny będzie także antyprzemocowy komiks skierowany do młodzieży w wieku gimnazjalnym, którego autorką jest Hanna Samson, a rysunki wykonała Agata Nowicka „Endo”.

Cały czas jednak jest to kropla w morzu potrzeb.

Ponieważ stereotypy płciowe są jednym z głównych źródeł przemocy ze względu na płeć, ich wyeliminowanie nie tylko z podręczników szkolnych, ale także z całego procesu nauczania jest dla nas jedną z priorytetowych kwestii. Stąd nasze rekomendacje:

1) Polski system oświatowy nie przewiduje badań przy użyciu wskaźników wrażliwych na płeć, stąd pierwszą rekomendacją jest przeprowadzenie takich badań na szczeblu lokalnym i krajowym.

2) Władze oświatowe powinny uwzględniać zagadnienie równości kobiet i mężczyzn we wszystkich prowadzonych przez siebie programach i działaniach. Powinny inspirować nauczycieli i nauczycielki do podejmowania w szkole tematów związanych z równością płci i tak wpływać na kształt debaty publicznej, żeby tematyka równościowa przestała być traktowana jako tematyka marginalna i mało znacząca.

3) W programach kształcenia i doskonalenia nauczycieli i nauczycielek należy uwzględnić szeroko rozumianą problematykę emancypacyjną i antydyskryminacyjną. Należy uwrażliwiać na problemy związane ze stereotypowym postrzeganiem ról płciowych, na znaczenie, jakie w procesie socjalizacji mają przekonania i oczekiwania nauczycieli i nauczycielek wobec uczniów i uczennic. Należy także zwracać uwagę na język, jakim posługują się nauczycielki i nauczyciele.

4) Konieczne jest stworzenie programów profilaktycznych z zakresu prewencji przemocy (w szczególności przemocy domowej, w szkołach z uwzględnieniem rozkładu płciowego), alkoholizmu i narkomanii. Programy powinny być konsultowane z partnerami społecznymi: środowisko nauczycielskie, specjaliści/ specjalistki z danych dziedzin, organizacje pozarządowe.

5) Konieczna jest zmiana treści edukacyjnych w podręcznikach połączona ze zmianą języka (stosowanie języka nieopresywnego i neutralnego płciowo). Autorzy/ autorki programów edukacyjnych i podręczników, jak również wydawcy/ wydawczynie powinni/powinny uwzględniać zasadę równego traktowania kobiet i mężczyzn i nie umieszczać w swoich pracach żadnych treści dyskryminujących ze względu na płeć, wiek, rasę, wyznanie oraz orientację seksualną. Nie powinni/ powinny wzmacniać stereotypów i utrwalać tradycyjnego podziału ról, krzywdzącego kobiety i inne grupy defaworyzowane. Podręczniki powinny odzwierciedlać różnorodność świata społecznego, dając wskazówki, jak radzić sobie z innością.

6) Konieczne jest stworzenie apolitycznego centrum kompetencji w zakresie równości płci jako miejsca, w którym będą dokonywane ekspertyzy, analizy i oceny programów nauczania, podręczników, programów oraz podstawy programowej.

7) Konieczne jest wprowadzenie obowiązkowej i wolnej od ideologii edukacji seksualnej do szkół, dostosowanej do wieku i poziomu dojrzałości uczniów. Uprawnione do prowadzenia zajęć z tego przedmiotu powinny być osoby po studiach podyplomowych z edukacji seksualnej.
Joanna Piorowska, Alina Synakiewicz, Fundacja Feminoteka , 9 grudnia 2010

Zobacz też:
Warszawa: Konferencja "Dlaczego dziewczęta są agresywne. Szkoła wobec problemu przemocy ze względu na płeć"

Twoja opinia


Projekt realizowany w ramach programu Obywatele dla Demokracji, finansowanego z Funduszy EOG.
Fundusze EOG Fundacja im. Stefana Batorego Polska Fundacja Dzieci i Młodzieży